Media nazwały go ambasadorem Osamy bin Ladena w Europie i duchowym przywódcą europejskiej Al-Kaidy, a władze Wielkiej Brytanii zamknęły pod kluczem. Teraz będą mogły wyrzucić go z kraju.
Abu Katada oskarżony jest w Wielkiej Brytanii o zbieranie funduszy i duchowe wspieranie islamskich terrorystów. Uznany też został za zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. W Jordanii zaś, skąd pochodzi, mężczyzna poszukiwany jest za udział w dwóch zamachach terrorystycznych.
Skazany za zamachy w ojczyźnie
Swoim zaangażowaniem w sprawy wojującego islamu nie chwalił się jednak, gdy przybył wraz z rodziną w 1993 roku, z Jordanii do Wielkiej Brytanii, występując o azyl z powodu religijnych prześladowań. Legitymował się wtedy sfałszowanym paszportem Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Rok później przyznano mu prawo azylu - po zamachach w metrze londyńskim w 2005 roku został zatrzymany, jednakże mimo obiekcji rządu, wyszedł z aresztu za kaucją.
Sąd się zlitował
W międzyczasie brytyjski sąd apelacyjny niższej instancji, w kwietniu 2008 r. uznał, iż mułła nie może być odesłany do Jordanii, gdzie został skazany zaocznie w 1998 i 2000 roku na 15 lat ciężkich robót, a następnie na dożywocie za udział w zamachach i związki z Al-Kaidą.
Sędziowie obawiali się, że w Jordanii Abu Katadzie mogą grozić tortury. Ale brytyjskie MSW odwołało się od orzeczenia do Sądu Najwyższego.
Ponownie zatrzymany
W listopadzie 2008 roku zatrzymano Abu Katadę ponownie pod zarzutem naruszenia warunków poręczenia, zakładających m.in. iż będzie nosił nadzorujące go urządzenie elektroniczne i przez 22 godziny na dobę przebywał w swoim domu.
Nie wolno mu było też korzystać z internetu, komputerów oraz telefonów komórkowych, co miało zapobiec jego kontaktom ze znanymi terrorystami, zwłaszcza z Osamą bin Ladenem i jego zastępcą Ajmanem az-Zawahirim.
W środę Sąd Najwyższy był bardziej surowy wobec duchownego i nakazał wyrzucenie Katady z Wielkiej Brytanii.
Źródło: PAP