"Aligator" rozbił się na polu. Załoga zginęła

Maszyna wystartowała do lotu treningowego wcześnie rano we wtorek z lotniska niedaleko Tweru. Niedługo później z nieznanych przyczyn Ka-52 spadł na ziemię. - Wysłana na poszukiwania grupa ratunkowa odnalazła wrak około godziny 08.45, 10 kilometrów na zachód od lotniska - podało ministerstwo obrony.

Jeden członek załogi zginął na miejscu w momencie uderzenia w ziemię. Drugi w stanie ciężkim trafił do szpitala, gdzie również zmarł. Nie wiadomo dlaczego piloci nie skorzystali z możliwości katapultowania się. Być może wypadek nastąpił nagle podczas lotu na małej wysokości.

Bojowy "Aligator"

Wojsko podało, iż przyczyny wypadku nie są znane. Do ich zbadania ustanowiono komisję śledczą, która ma już czarne skrzynki wydobyte z wraku. Nie podjęto decyzji o zawieszeniu lotów wszystkich Ka-52. To pierwsza katastrofa tego śmigłowca w rosyjskim wojsku.

Wcześniej rozbił się jednak helikopter Ka-50, z którego bezpośrednio wywodzi się Ka-52. W 1998 roku maszyna tego typu uległa katastrofie podczas pokazu nad lotniskiem w Torżok. We wraku zginął dowódca bazy. Przyczyną rozbicia się śmigłowca było zderzenie się łopat dwóch wirników podczas intensywnych manewrów.

Ka-52 jest unikalnym śmigłowcem wielozadaniowym przystosowanym zwłaszcza do zwiadu. Wraz z Mi-28 (który jest traktowany jako następca szturmowego Mi-24), "Aligator" ma tworzyć trzon rosyjskich śmigłowców bojowych w pierwszej połowie XXI wieku.

Rozwój Ka-50 rozpoczęto jeszcze w latach 80-tych. Po rozpadzie ZSRR program budowy śmigłowca faktycznie zamarł po wyprodukowaniu egzemplarzy eksperymentalnych. Później wojsko uznało, że nie chce śmigłowca w takiej formie i zażądało znaczącej przebudowy Ka-50, która dała w efekcie Ka-52. Seryjna produkcja maszyn rozpoczęła się dopiero w 2008 roku. Obecnie w liczbie kilkunastu sztuk służą głównie do treningów, badań i w ograniczonym stopniu do misji bojowych.

Źródło: Ria Novosti