Były szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego znów ma problemy z prawem. Dominique Strauss-Kahn został zatrzymany na 48 godzin w celu przesłuchania jako podejrzany o "współudział w stręczycielstwie" i poplecznictwo w malwersacjach w tzw. aferze Carlton.
Były szef MFW stawił się przed śledczymi w Lille we wtorek rano.
Jak podawała francuska prasa, już wcześniej zdecydowali oni, że będą chcieli zatrzymać byłego szefa MSW na 48 godzin, aby móc go przesłuchać. Prokuratura skorzystała z tej możliwości.
Seria oskarżeń
DSK jest podejrzany o współudział w organizowaniu "libertyńskich wieczorów" w Paryżu i Waszyngtonie przez siatkę stręczycieli z siedzibą w Lille, m.in. w tamtejszym hotelu Carlton. Śledztwo wykazało, że wiele takich wieczorów zostało zorganizowanych i sfinansowanych przez dwóch przedsiębiorców z regionu Lille - Fabrice'a Paszkowskiego i Davida Roqueta.
Według świadków w aferę są zamieszani liczni prominenci z kręgu lokalnej władzy, a także komisarz policji z północy Francji, Jean-Christophe Lagarde. Podejrzewa się także, iż przy tej okazji doszło do sprzeniewierzenia środków należących do przedsiębiorstw na prywatne cele.
Zdaniem prowadzących śledztwo ostatni z tych "libertyńskich wieczorów" z udziałem Strauss-Kahna miał się odbyć w Waszyngtonie między 11 a 13 maja 2011 roku, a więc tuż przed aresztowaniem ówczesnego szefa MFW w związku z podejrzeniem o próbę gwałtu na nowojorskiej pokojówce.
"Medialny lincz"
Mój klient mógł nie wiedzieć, że to prostytutki. Jak możecie sobie państwo wyobrazić, na tego rodzaju przyjęciach nie zawsze się jest ubranym. Rzucam państwu wyzwanie, aby odróżnić nagą prostytutkę od jakiejkolwiek innej kobiety. Henri Leclerc, prawnik DSK. Wypowiedź z grudnia 2011 r.
Policja, która podejrzewa go o współorganizowanie przyjęć, postawiła mu zarzut "współudziału w stręczycielstwie", które - w przeciwieństwie do korzystania z usług prostytutek - jest we Francji przestępstwem.
Adwokat byłego szefa MFW Henri Leclerc powiedział w grudniu 2011 roku, że jego klient nie wiedział, iż kobiety spotykane przez niego w czasie tych swawolnych wieczorów uprawiają prostytucję. Za współudział w stręczycielstwie grozi zgodnie z francuskim prawem do siedmiu lat więzienia i 150 tys. euro grzywny.
W tej sprawie aresztowano już kilku przedstawicieli lokalnego biznesu i policji. Sam DSK postanowił wytoczyć procesy o zniesławienie kilku gazetom opisującym aferę za "medialny lincz".
Problemy DSK
To nie pierwsze zatrzymanie w karierze DSK. Francuz został w maju 2011 roku aresztowany w Nowym Jorku, po tym jak pokojówka z hotelu Sofitel oskarżyła go o napaść seksualną. Ostatecznie były szef MSW został oczyszczony z zarzutów, ale afera złamała jego karierę polityczną. Wcześniej by najważniejszym konkurentem Nicolasa Sarkozyego w nadchodzących wyborach prezydenckich.
Źródło: PAP, Reuters