12 miliardów euro ma kosztować odbudowa zniszczonej przez trzęsienie ziemi Abruzji - ogłosił minister spraw wewnętrznych Włoch Roberto Maroni. To pierwsza konkretna liczba podana przez rząd i obrazująca skalę szkód w regionie. Wcześniej premier Silvio Berlusconi mówił jedynie, że potrzeba będzie na ten cel "wiele miliardów euro".
W mieście L’Aquila i w okolicach trwają kontrole stanu budynków po kataklizmie, który zrównał je ziemią 6 kwietnia. Po inspekcjach, przeprowadzonych w 1467 gmachach inspektorzy budowlani stwierdzili, że do zamieszkania nadaje się 53 procent z nich. Pozostałe wymagają remontu bądź gruntownej rekonstrukcji.
We wtorek wieczorem zanotowano kolejne wstrząsy w Abruzji. Najsilniejszy miał 4,1 w skali Richtera.
55 tysięcy bez dachu nad głową
Bilans trzęsienia ziemi to 294 zabitych i 1500 rannych. W sobotę wieczorem zakończono przeszukiwanie ruin, ponieważ nie ma już nikogo na liście zaginionych.
Bez dachu nad głową pozostaje w Abruzji 55 tysięcy osób. Wiele spośród nich mieszka w specjalnych miasteczkach namiotowych.
Budynki nie miały wymaganych zabezpeiczeń
Miejscowa prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie zawalenia się wielu nowych budynków, które zgodnie z obowiązującym prawem powinny mieć specjalne umocnienia antysejmiczne.
Zabezpieczeń tych jednak w większości nie miały, a dziennik "La Repubblica" ujawnił, że przy budowie budynków użyteczności publicznej oraz bloków mieszkalnych cement mieszano z piaskiem morskim w niedozwolonych proporcjach. W rezultacie gmachy runęły jak domki z kart.
Winnym tego procederu postawione zostaną zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci wielu osób w wyniku zaniedbań.
Prezes krajowego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii Enzo Boschi podał w poniedziałek, że liczba wstrząsów sejsmicznych , zanotowanych w Abruzji w ostatnim tygodniu przekroczyła 10 tysięcy. Tysiąc z nich miało siłę powyżej 3 stopni w skali Richtera.
Źródło: PAP