Miał podążać szlakiem Wikingów, a był świadkiem jednej z największej tragedii w historii Norwegii, która zaczęła się, gdy właśnie miał zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Pan Maciej Maciejewski, który jako jeden z pierwszych świadków z Polski informował w piątek w TVN24, co się stało w Oslo, jest już w kraju. Jak mówi dziś, eksplozja i to co wydarzyło się później, było totalnym zaskoczeniem dla wszystkich. Podobnie jak sprawność tamtejszych służb dla niego.