Zaledwie kilka dni temu amerykański think-tank ogłosił, że chińskiej armii nie da się pokonać, bo samą liczebnością przytłoczy przeciwnika. Chińczycy przekonują teraz, że ich technika wojskowa jest zapóźniona o dekady w stosunku do najbardziej zaawansowanych sił zbrojnych i nie zagraża nikomu. Przynajmniej tak przekonywał w poniedziałek po spotkaniu z ministrem obrony USA Robertem Gatesem, jego chiński odpowiednik Liang Guanglie.