Radziecki silnik rakietowy NK-33 ma niezwykła historię. Zbudowany na potrzeby wielkiej rakiety N-1, która miała dostarczyć kosmonautów ZSRR na Księżyc i przypieczętować dominację Kraju Rad w Kosmosie, popadł w zapomnienie, po tym jak Amerykanie dotarli na Srebrny Glob pierwsi. NK-33 jest jednak tak dobry, że teraz wydobyto go z magazynów, odkurzono i zamontowano w amerykańskiej rakiecie Antares, która właśnie przechodzi ostatnie testy.