Tysiące zwolenników odłączenia Katalonii od Hiszpanii zgromadziło się w środę wzdłuż granicy regionu. Chwytając się za ręce utworzyli 400-kilometrowy łańcuch otaczający Katalonię. Chcieli w ten sposób wywrzeć presję na hiszpańskie władze. 11 września Katalończycy obchodzą święto narodowe.
Katalończycy chwycili się za ręce w linii od Pirenejów na północy, po granicę z Walencją na południu. Zainspirowały ich trzy republiki bałtyckie, które w ten sam sposób demonstrowały swoją niezależność od Związku Radzieckiego w latach 90. XX wieku.
- Chcemy referendum, aby zobaczyć, czy większość wspiera nasze dążenie do niepodległości. Problem w tym, że Hiszpania nie chce nas słuchać. Naszą jedyną nadzieją jest, wywrzeć w ten sposób presję na rząd hiszpański - powiedział 39-letni urzędnik Ester Sarramona.
Walczą o niepodległość
Katalończycy walczą o prawo do przeprowadzenia referendum, w którym mieszkańcy regionu położonego na północnym wschodzie kraju, zadecydują o swojej przynależności do Hiszpanii lub utworzeniu niepodległego państwa.
Katalonia jest silnie uprzemysłowionym regionem i do niedawna była postrzegana jako najbardziej dynamiczny pod względem gospodarczym obszar. Ostatnio jednak przez popadnięcie w recesję i ostre cięcia wydatków publicznych region traci na znaczeniu, a inwestorzy wybierają inne miejsca w Hiszpanii.
23 stycznia 2013 r. parlament Katalonii przyjął deklarację suwerenności, która uważana jest za pierwszy krok do przeprowadzenia referendum dotyczącego niepodległości. Szacuje się, że z powodu recesji nawet 50 proc. Katalończyków opowiedziałoby się w referendum za odłączeniem od Hiszpanii.
Autor: pk//bgr / Źródło: Reuters