17-letnia Polka zostanie najmłodszą radną Szwecji?

Rodzice Magdy Lukaszewicz są Polakami. Dziewczyna urodziła się jednak w Szwecji i ma podwójne obywatelstwo. Nastolatka uczy się obecnie w przedostatniej klasie gimnazjum (odpowiedniku polskiego liceum). Później chce iść na studia prawnicze albo ekonomiczne.

Jeszcze nie jest pełnoletnia

Mieszka w sztokholmskiej, 60 tysięcznej gminie Jaerfaella i to jej radną chce zostać. Jeśli tak się stanie, będzie najmłodszą osobą na tym stanowisku w historii Szwecji.

18 lat skończy dopiero na 11 dni przed wyborami zaplanowanymi na 19 września.

Szanse na wygraną ma bardzo duże. Po pierwsze, w wyborach najprawdopodobniej wystartuje z wysokiej, 10 pozycji na liście – ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie w środę. Poza tym, jej ugrupowanie - Umiarkowana Partia Koalicyjna - rządzi obecnie Jaerfaela i zawsze w gminie zdobywa sporą liczbę mandatów.

Aborcja tak, wysokie podatki nie

Magda chce wystartować w wyborach samorządowych z dwóch powodów. Po pierwsze, polityką interesuje się - jak mówi - od dawna. Do młodzieżówki swojego ugrupowania wstąpiła w wieku 15 lat. Po drugie, uważa, że w polityce jest za mało młodych ludzi. - Młodzi ludzie powinni mieć młodych reprezentantów - argumentuje w rozmowie z portalem tvn24.pl.

Nastolatka swoje poglądy polityczne określa jako konserwatywno-liberalne. Popiera prawo do aborcji i sztucznego zapłodnienia. – Kobieta ma prawo decydować o swoim ciele – tłumaczy. Nastolatka jest również za obniżeniem podatków, które w Szwecji, w porównaniu do Polski są bardzo wysokie. – Uważam, że powinno opłacać się chodzić do pracy - tłumaczy wprost.

Poza tym, Polka chciałaby wprowadzić zmiany w szkolnictwie. – Sama chodzę do szkoły, widzę jaka jest sytuacja. Uczniowie powinni mieć większą możliwość wyboru przedmiotów. Nie uważam, żeby być lekarzem, trzeba umieć śpiewać bardzo dobrze, ale uważa tak szwedzka szkoła - mówi nam Magda.

"Za młoda na radną"

I choć w politycznej karierze Magdę wspierają rodzice i znajomi, jej start w wyborach samorządowych budzi wiele kontrowersji. Przeciwnicy dziewczyny tłumaczą, że jest za młoda i nie pogodzi szkoły z polityką.

- Ja nie widzę w tym żadnego problemu - odpiera zarzuty Polka. - Większość ludzi, którzy są radnymi, ma normalną pracę. Pracują całymi dniami i dają radę. Jestem pewna, że też dam - zapewnia nas.

Magda zaznacza, że może jest najmłodszą osobą startującą w wyborach, ale nie jedyną reprezentującą młode pokolenie. Z piątego miejsca na jej liście startować będzie 24-latek. – Na tak młody wiek, to ogromny sukces – podkreśla.

Zamiesza w polskiej polityce?

Magda do Polski przyjeżdża co najmniej raz w roku. Czy wróci do kraju na stałe? – To trudne pytanie. Na razie jest mi dobrze w Szwecji, ale też bardzo lubię Polskę. Nigdy nie wiadomo co będzie – mówi nam i dodaje, że gdyby wróciła do Polski, najchętniej zamieszkałaby w Krakowie. Twierdzi, że w kampanii wyborczej nie będzie specjalnie odwoływać się do swojego pochodzenia. - Chcę tak samo reprezentować Szwedów, Polaków czy Turków - wyjaśnia.

Nastolatka przyznaje, że nie orientuje się zbyt dokładnie w wydarzeniach z polskiej sceny politycznej. Zauważa jednak kłótnie. - Moim zdaniem jest to bardzo złe, jeżeli najwyżej postawieni politycy w Polsce nie mogą dojść do porozumienia - ocenia.

Dziewczyna uważa, że wszyscy powinni interesować się polityką, także jej polscy rówieśnicy. - Bardzo chciałabym zachęcić młodych Polaków do angażowania się politycznie. Dużo młodych osób, które chodzą do szkoły uważa, że polityka ich nie dotyczy, ale tak nie jest. Wszystkie rzeczy o których się mówi, kiedyś ich dotkną - tłumaczy.

Źródło: tvn24.pl, PAP