Niedługo po masakrze w Winnenden w Niemczech do podobnego zdarzenia mogło dojść w Czechach. Mogło, ale nie doszło, bo czeskiej policji udało się zatrzymać nastolatka, który w planach miał wysadzić szkołę i wystrzelanie swoich kolegów.
O całej sprawie napisał czeski dziennik "Denik". Gazeta podała, że sprawa dotyczy 17-letniego ucznia liceum w miejscowości Nowy Bydżov (kraj hradecki). Chłopak planował podłożenie bomby w szkole. Zapowiadał też, że po tym jak wystrzela całą swoją klasę, popełni samobójstwo.
Młody Czech interesował się ostatnimi czasy doniesieniami na temat przypadków masakr w zagranicznych szkołach. "Denik" donosi, że główną inspiracją dla jego planów mogła być ostatnia masakra w niemieckiej szkole w Winnenden. Tutaj jego równolatek, 17-letni Tim Kretschmer zastrzelił 15 osób, w tym dziewięcioro uczniów i trzy nauczycielki. Chłopak zapędzony przez policję w ślepą uliczkę popełnił samobójstwo.
Ponieważ zatrzymany jest nieletni, policja odmówiła podania jego personaliów a także dalszych szczegółów sprawy. Niedoszłemu zamachowcowi - jeśli zostanie uznany za winnego - grozi pięć lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu