Pojechać do Sofii i usłyszeć Madonnę? Może nie bezcenne, ale na pewno bardzo kosztowne. Przynajmniej dla pewnego Turka, którego na bułgarskiej granicy zatrzymano i nakazano uregulować rachunki z fiskusem.
Bilety na koncert, który odbył się w sobotę, kosztowały ok. 100 euro. Niemało, ale mimo to do stolicy Bułgarii przybyło wielu Turków, ponieważ w ramach tegorocznego tournee Madonny nie zaplanowano występu w ich kraju.
Fiskus złapie cię wszędzie
Wśród fanów gwiazdy pop znalazł się młody turecki biznesmen z branży budowlanej, który w latach 2005-2007 wykonywał zlecenia w Bułgarii. Kończąc działalność zapomniał jednak rozliczyć się z fiskusem, o czym boleśnie przypomniano mu na granicy.
Natychmiast po jej przekroczeniu odebrano mu paszport i zakazano wyjazdu do czasu spłaty długu i odsetek. W sumie było to 26 tys. lewów (13 tys. euro) plus odsetki. Turek postanowił się rozliczyć, przez co występ Madonny w Sofii kosztował go w sumie ponad 15 tys. euro.