Zamiast utylizować, zakopują rakotwórcze i toksyczne odpady. Groźny biznes warty miliony

[object Object]
Nielegalna działalność spółki "Clif"Superwizjer TVN
wideo 2/4

Spółka ze Skawiny, która zamiast utylizować groźne chemiczne odpady zgodnie z przepisami, zakopuje je - ustalił "Superwizjer". Funkcjonowanie wartego kilkanaście milionów złotych biznesu umożliwiły pozwolenia wydane przez urzędników. Organy ścigania bagatelizują problem, a służby środowiskowe są bezradne wobec właściciela firmy. Reportaż "Wysyp" dziennikarzy "Superwizjera" Macieja Kuciela i Daniela Liszkiewicza.

Reporterzy przez półtora roku zdobywali dowody dokumentujące działalność spółki "Clif". Pięć lat temu na jej terenie w podkrakowskich Niepołomicach doszło do wielkiego pożaru. Płonęły tysiące ton składowanych na terenie firmy farb i lakierów. Dwa i pół roku temu "Clif" przeniósł się do Skawiny. Od tego czasu wybuchły już dwa pożary. Spółce wielokrotnie zarzucano zatruwanie środowiska i nielegalne pozbywanie się odpadów. Jednak wszystkie kierowane do prokuratury sprawy były umarzane. Bezradne były również służby środowiskowe kontrolujące firmę. Dlaczego?

- Luki w przepisach pozwalają na takie różnego rodzaju procedury. A zachętą są finanse. Można szybko, łatwo pozyskać pieniądze, bez najmniejszego problemu, bo organy, które kontrolują, czy też ścigają, praktycznie nie mają narzędzi do ścigania tych grup, które się potworzyły - tłumaczył reporterom "Superwizjera" zachowujący anonimowość mężczyzna, doskonale zna rynek odpadów niebezpiecznych.

Pytany, czy w tej chwili ma już to charakter zorganizowany, odpowiedział: - Raczej jedna osoba, czy jedna firma, nie byłaby w stanie tak sprawnie działać na rynku.

- Są firmy, które wyszukują takie miejsca, przeznaczone do rekultywacji. Teren Śląska jest bardzo bogaty w takie właśnie tereny i dlatego większość odpadów niebezpiecznych z całej Polski - myślę, że również - z zagranicy, są przewożone i utylizowane w rejonie Śląska. Pod pozorem rekultywacji terenów pokopalnianych - zaznaczył.

Substancje toksyczne i rakotwórcze zakopywane w Bytomiu

Jak to działa, widać na przykładzie "Clifa". Jak ustalili dziennikarze "Superwizjera", spółka każdego roku przyjmuje od 20 do 40 tysięcy ton, w większości groźnych odpadów. Jak wynikało z obserwacji reporterów, przywożone z fabryk chemikalia były mieszane ze starymi szmatami, papierem i watą szklaną. Nocą dwie ciężarówki wywoziły towar na Śląsk. By je wyśledzić, dziennikarze poprosili wyspecjalizowaną firmę o przygotowanie urządzenia namierzającego. Podrzucili go do jednej z ciężarówek, która wyjechała z "Clifa" i zatrzymała się na stacji benzynowej. Pobrali również próbkę przewożonej substancji.

Następnie oddali ją do przebadania w specjalistycznym laboratorium w Mysłowicach. Wyniki wskazały, że znajdowały się w niej farby, lakiery, substancje ropopochodne w wysokich, przekraczających wszelkie normy stężeniach. Są to substancje bardzo toksyczne i rakotwórcze.

Zagrożenie dla środowiska i zdrowia

Filip Zieliński z Laboratorium JARS podkreślił, że badania ponad wszelką wątpliwość wykazały, iż przy takich stężeniach zanieczyszczeń zakopanie tego rodzaju odpadów może spowodować wystąpienie szkody w środowisku oraz zagrożenie dla środowiska i zdrowia ludzi.

Śledzona przez dziennikarzy ciężarówka dotarła do Bytomia. Tam reporterzy zauważyli także drugi śledzonych przez nich pojazd. Samochody zrzuciły toksyczny ładunek tuż obok centrum handlowego, gdzie codziennie zakupy robią nawet tysiące ludzi. Od razu zasypały go spychacze.

W dzień teren wygląda na opuszczony. Nic nie wskazuje, aby dochodziło tam do jakichś podejrzanych działań. Przed godziną 5 rano reporterzy zaobserwowali tam pierwsze patrole kontrolujące teren. Potem zaczęły przyjeżdżać ciężarówki z wielu firm.

Prokuratura prowadzi sprawę

W sprawie wysypywania chemikaliów pod centrum handlowym prokuratura w Bytomiu wszczęła postępowanie karne. Na podstawie przekazanych przez TVN wskazań GPS, po trzech miesiącach od zakopania odkryto ładunek zrzucony przez załadowane w "Clifie ciężarówki.

- Udało się niewielki odcinek tego wysypiska odkryć. Widać, że tu jest kilka warstw zasypanych ziemią. Tego towaru jest dość dużo - wyjaśnia Mirosław Marianowski z firmy Gannet Guard Systems.

"Jestem bardzo zdeterminowany"

Teren należał do miasta. Prezydent wydał pozwolenie na działalność Jerzemu P., byłemu prezesowi Szombierek Bytom. Po śmierci tego przedsiębiorcy inwestycję przejęła firma należącą do jego syna Krzysztofa P. W tym przypadku również prezydent wydał odpowiednie pozwolenia. Za teren odpowiadał wskazany przez prezydenta Bytomia prezes miejskiej spółki Radosław N.

Prezydent Bytomia Damian Bartyla pytany, czy nie miał nad procederem żadnej kontroli, odpowiedział: - Wydaliśmy pozwolenie, żeby ten teren utwardzić, uzyskać odpowiednią nośność i w przyszłości pozyskać inwestora.

Na pytanie, czy ma poczucie winy, że czegoś zaniedbał, odparł: - Jestem bardzo zdeterminowany, podjąłem chyba pierwsze takie realne działanie jako prezydent miasta, które mają przeciwdziałać temu procederowi.

Dyrektor spółki zaprzecza

Właścicielem spółki "Clif", której odpady zakopano w Bytomiu, jest 68-letnia kobieta. W rzeczywistości firmą kieruje jej zięć Jerzy M., formalnie pełniący funkcję dyrektora spółki.

Firma działa na rynku odpadów od kilkunastu lat. Dyrektor nie odpowiedział na pisemnie zadane przez reporterów "Superwizjera" pytanie.

Dziennikarze spotkali go w Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Przegrał tam proces z inspekcją Ochrony Środowiska o zamknięcie instalacji. Wyrok jest wciąż nieprawomocny, więc w praktyce firma nadal może działać.

Dyrektor zaprzeczył, że w firmie miesza się lakiery z innymi odpadami, które następnie są zakopywane w ziemi.

Dokumenty o przewożeniu "odpadów budowlanych"

Jedną z ciężarówek wywożącą odpady z firmy "Clif" zatrzymała policja powiadomiona przez jednego z reporterów "Superwizjera". Kierowca tłumaczył jednak, że w Bytomiu wysypywał "budowlankę". To była już druga prośba ze strony dziennikarzy o kontrolę jadącej z "Clifa" ciężarówki. Podczas pierwszej sprawdzono wyłącznie dokumenty. Stwierdzono, że kierowca wiezie odpad budowlany i zakończono akcję. Drugim razem służby środowiskowe pobrały próbki z przewożonego ładunku. Wyniki badań z dwóch niezależnych laboratoriów potwierdziły ustalenia reporterów "Superwizjera". Okazało się, że zamiast odpadów budowlanych, kierowca przewoził niebezpieczne chemikalia.

- Są takie dokumenty, jak karta przekazania odpadu, które jasno określają kod danego odpadu, jednak po wymieszaniu z innym odpadem, [firmy - przyp. red.] łamią kod niebezpieczny i mają już wtedy legalny odpad, który - według tylko i wyłącznie dokumentu - nadaje się już do innego przeznaczenia - tłumaczył mężczyzna znający rynek odpadów niebezpiecznych. Dodał, że nikt nie bada składu chemicznego i jak podkreślił, dla urzędnika ważniejszy jest dokument niż stan faktyczny.

W przypadku skawińskiej spółki proceder trwa od lat - informuje "Superwizjer". Na ciężarówki ładowane są chemikalia, a kierowcy pokazują dokumenty świadczące o przewożeniu odpadów budowlanych.

Nielegalna działalność firmy ze Skawiny. Dyskusja w studiu
Nielegalna działalność firmy ze Skawiny. Dyskusja w studiutvn24

"Bulwersująca" decyzja prokuratury

Blisko trzy lata temu w Zabrzu reporterzy "Superwizjera" nagrali wysypywanie rakotwórczych substancji załadowanych w skawińskiej firmie. Z kolei dwa lata temu pracownicy wysypiska pod Wadowicami wskazali, że forma "Clif" jest odpowiedzialna za przywożenie beczek z chemikaliami.

- [Ciężarówki] przyjechały pod osłoną nocy na wysypisko - tłumaczył burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski. Podkreślił, że bulwersuje go zachowanie prokuratury.

Ta umorzyła wówczas postępowanie, uznając, że zakopane odpady nie stanowiły zagrożenia dla ludzi i środowiska. Ku zaskoczeniu burmistrza Wadowic prokurator równocześnie nakazał gminie profesjonalne zutylizowanie wydobytej substancji, uznając ją za niebezpieczną.

- Substancje były poddane specjalistycznym badaniom fizykochemicznym, z których wynikało, że same w sobie te substancje rzeczywiście mają charakter niebezpieczny, ale sposób ich przechowywania, czyli w tej profesjonalnie zabezpieczonej niecce składowiska odpadów komunalnych, nie skutkował w żadnym stopniu zanieczyszczeniem gruntu, powietrza, ziemi i wód gruntowych - wyjaśniał Sebastian Kiciński, z prokuratury Rejonowej w Wadowicach.

- To jest niedopuszczalny sposób do pozbywania się tego typu odpadów i dlatego kierownik tego składowiska odpadów komunalnych został ukarany mandatem - dodał.

Powiązania z samorządem

Zachowujący anonimowość mężczyzna, który doskonale zna rynek odpadów niebezpiecznych, zaznaczył, że nie jest przypadkiem, że odpady trafiają na tereny jednostek samorządowych.

Tłumaczył, że za całość odpadów, które w wyniku ewentualnej kontroli uznane zostałyby za niebezpieczne, odpowiada właściciel terenu, czyli gmina. Jak dodał, to ona jest wówczas zobligowana do wysprzątania odpadów.

Wytwórca odpadu za profesjonalne zutylizowanie ciężarówki z niebezpiecznymi chemikaliami legalnie musi zapłacić nawet 50 tysięcy złotych. Tyle kosztowałoby unieszkodliwienie zatrzymanego przez policję nielegalnego transportu. Tymczasem skawiński "Clif" nie ma instalacji do utylizacji. Teoretycznie musi korzystać z legalnie działających zakładów. Jednak z ujawnionych przez firmę danych, uśredniona cena za ciężarówkę to niecałe 10 tysięcy złotych.

Mężczyzna znający rynek, pytany przez reportera "Superwizjera", w jaki sposób można zorganizować pozbywanie się niebezpiecznego odpadu, wyjaśnił, że firmy, które pozyskują pozwolenia niejednokrotnie są ściśle związane z urzędnikami samorządowymi.

Z protokołu kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie, wynika, że "Clif" korzystał z usług firmy konsultingowej z Dąbrowy Górniczej. Należy ona do byłego prezydenta tego miasta. Jej siedziba mieści się naprzeciwko urzędu. Kiedy dziennikarz "Superwizjera" udając petenta, zaoferował grunt, który można wypełnić odpadami, trafił do znajdującej się na tym samym piętrze fundacji, gdzie zaoferowano mu pomoc.

Podający się za przedstawiciela fundacji mężczyzna, który umówił się z dziennikarzem "Superwizjera" współpracował również ze skawińskim "Clifem". W imieniu firmy składał wnioski o wydanie zezwoleń na przetwarzanie odpadów.

Jak działa odpadowy biznes? Druga część reportażu
Jak działa odpadowy biznes? Druga część reportażuSuperwizejr TVN

Wszystkie potrzebne zezwolenia

Mężczyzna tłumaczył, że wykonuje dla "Clifa" prace z zakresu ochrony środowiska. Z oficjalnych informacji ze strony internetowej wynika, że fundacja zajmuje się organizowaniem proekologicznych akcji. Nic nie wskazuje na działalność konsultingową czy usługi dla spółek z rynku odpadowego.

Z dokumentów, do których dotarli reporterzy "Superwizjera" wynika, że fundacją kieruje dyrektor zarządzająca w firmie byłego prezydenta Dąbrowy Górniczej. Odmówiła jednak rozmowy reporterom.

Kiedy krakowski Inspektorat Ochrony Środowiska robi wszystko, żeby zamknąć zakład firmy "Clif" w Skawinie, w Jaworznie na terenie województwa Śląskiego powstała druga siedziba spółki. Otrzymała już wszelkie potrzebne zezwolenia.

Nielegalna działalność firmy ze Skawiny. Druga część dyskusji
Nielegalna działalność firmy ze Skawiny. Druga część dyskusjitvn24

Autor: js//now / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki przez prawie 200 dni miał zajmować luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym oddalonym o pięć kilometrów od jego domu. Według posła PiS Kazimierza Smolińskiego jego pobyt mógł być spowodowany utrudnioną komunikacją po mieście. - W Gdańsku pięć kilometrów to, podobnie jak w Warszawie, jest duży ruch przecież - powiedział. - Nigdy bym nie wpadł na to, żeby wynająć hotel pięć kilometrów od swojego miejsca zamieszkania i żeby Sejm za ten hotel zapłacił - mówił z kolei Tomasz Trela (Nowa Lewica).

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Źródło:
TVN24

Na polecenie premiera Donalda Tuska polskie placówki i dyplomaci są w gotowości do pomocy naszym obywatelom. Gdyby Donald Trump nakazał przeprowadzić masowe deportacje osób przebywających w USA nielegalnie, mogłoby to dotknąć również Polaków. - Władze Chicago zabroniły policji i służbom miejskim pytania o status imigracyjny - uspokaja Łukasz Dudka, szef największej gazety polonijnej w USA.

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

Źródło:
Fakty TVN

Pożar składowiska odpadów w Płoszowie niedaleko Radomska. Jak poinformowali strażacy, palą się niebezpieczne odpady. Ratownicy zaapelowali, by mieszkańcy nie otwierali okien.

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Źródło:
tvn24.pl

- Przyjechała grupa mężczyzn z pałkami, maczetami. To miało nas zmusić do tego, abyśmy w stresie podpisali nową umowę z wyższym czynszem - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl Łukasz Małkiewicz, reprezentant kupców warszawskiego centrum handlowego Modlińska 6D. Sebastian Bogusz, zarządca nieruchomości, ripostuje, że to działania kupców zmusiły spółkę do zwiększenia obsady ochrony obiektu. Prokuratura zdecydowała o wszczęciu w tej sprawie postępowania.

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Źródło:
tvn24.pl

- My, Polacy, wobec niestety tak podzielonej Europy, bardzo potrzebujemy Donalda Trumpa. My, Polacy, nie możemy sobie pozwolić na konflikt z amerykańską prezydencją - mówił w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL). Przypomniał też nieprzychylne słowa Donalda Tuska na temat Trumpa. - Ja się bardzo boję pytania, które Prawo i Sprawiedliwość może zadać w drugiej turze wyborów prezydenckich: czy Polskę stać na to, by prezydent i premier byli pokłóceni ze Stanami Zjednoczonymi? - powiedział.

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

Źródło:
TVN24

Cztery tysiące żołnierzy z Korei Północnej, czyli blisko 40 procent ze wszystkich wysłanych przez reżim do walki przeciwko Ukraińcom, zostało wyeliminowanych z działań bojowych - podaje BBC, powołując się na doniesienia zachodnich urzędników. W ciągu ostatnich trzech miesięcy zginęło prawdopodobnie około tysiąc z nich.

"Są mięsem armatnim". Tylu żołnierzy stracił Kim

"Są mięsem armatnim". Tylu żołnierzy stracił Kim

Źródło:
BBC, PAP

Prezydent USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że "kocha Rosjan" i ma "dobre stosunki z prezydentem Putinem" i dlatego zamierza zrobić Rosji "wielką przysługę". "Dojdźmy do porozumienia teraz i zatrzymajmy tę absurdalną wojnę" - zaapelował Trump. Zagroził też wprowadzeniem wysokich ceł i sankcji wobec Rosji, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do zakończenia działań zbrojnych w Ukrainie.

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Na spotkaniu wyborczym w Nowym Sączu z kandydatem PiS na prezydenta RP Karolem Nawrockim sympatycy prawicy znów skandowali okrzyki wymierzone w premiera. - Nie boimy się Tuska, a jak ktoś ma problemy ze słuchem, to do laryngologa - stwierdził prezes IPN, reagując na hasło wykrzykiwane przez publiczność.

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Źródło:
TVN24

Operatorowi sieci Play - spółce P4 oraz Netii zostały przedstawione zarzuty - podał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dotyczą one prezentowania cen w sposób, który może wprowadzać w błąd. UOKiK wyjaśnił, że firmy w reklamach pokazują ceny uwzględniające rabat, na przykład marketingowy, o czym konsument może nie wiedzieć.

Dwie duże firmy z zarzutami

Dwie duże firmy z zarzutami

Źródło:
PAP

Proboszcz ogłosił z ambony, że w wizytach duszpasterskich będzie go wspierał "serdeczny przyjaciel". Okazało się, że chodzi o Dariusza L., podejrzanego o molestowanie dziewięciorga dzieci. Mężczyzna miał dotykać jedno z dzieci po pośladkach podczas lekcji religii. Kuria przeprasza "wszystkich, których ta sprawa zaniepokoiła lub dotknęła".

Ksiądz podejrzany o pedofilię chodził po kolędzie

Ksiądz podejrzany o pedofilię chodził po kolędzie

Źródło:
tvn24.pl / Dziennik Zachodni

Arktyczne zimno, które sięgnęło południowych części Stanów Zjednoczonych, sprowadziło śnieg i opady marznące do regionów, które od wielu lat nie doświadczyły tak potężnego ataku zimy. Jak podała w środę stacja CNN, uważa się, że na skutek mrozów zginęło co najmniej dziewięć osób.

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, NWS, eu.usatoday.com

Prawomocny wyrok w sprawie znanej piosenkarki i jej byłego męża

Źródło:
PAP

W Iraku przegłosowano zmiany w prawie, które zalegalizowały małżeństwa nawet 9-letnich dziewczynek. O aprobowaniu takich ślubów będą teraz decydować duchowni poszczególnych odłamów islamu. - Dotarliśmy do końca praw kobiet i końca praw dzieci w Iraku - skomentował prawnik Mohammed Juma, jeden z głównych przeciwników zmian.

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Źródło:
PAP, CNN, Guardian

Zdjęcie "Czas Apokalipsy" Chrisa Niedenthala zapisało się w historii Polski i Europy. Teraz fotografia trafia na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Legendarny fotoreporter wspólnie z czteroletnimi bliźniętami Leną i Filipem Sosnowskimi przekazali na nią odbitkę numer 9. Niedenthal w rozmowie z rodzicami małych darczyńców - Natalią Szewczak (Business Insider Polska) i Mateuszem Sosnowskim (TVN24) - opowiedział o niesamowitej historii zdjęcia i o tym, jak niemal cudem, dzięki pomocy nieznajomego, udało się je wywieźć z Polski i pokazać światu.

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

Źródło:
tvn24.pl

Dwie osoby, w tym dwuletnie dziecko, zginęły w wyniku ataku nożownika w parku w bawarskiej miejscowości Aschaffenburg - poinformowała w środę niemiecka policja. Kilka osób zostało rannych, w tym dwie poważnie. Podejrzany mężczyzna został zatrzymany. To 28-latek z Afganistanu, który - jak donosi "Spiegel" - mieszkał w ośrodku dla azylantów.

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Źródło:
PAP, Reuters, Bild

Trzy osoby, w tym dwoje pracowników Sądu Okręgowego w Łodzi, zostało zatrzymanych w śledztwie dotyczącym oszustw i prania brudnych pieniędzy. Jak poinformowała prokuratura, według szacunków z sądu zniknęło blisko milion złotych. Możliwe jednak, że po doszacowaniu suma strat będzie większa.

Pracownicy sądu zatrzymani w śledztwie dotyczącym prania pieniędzy

Pracownicy sądu zatrzymani w śledztwie dotyczącym prania pieniędzy

Źródło:
TVN24, PAP

Do największej ilości turbulencji w Europie dochodzi podczas lotów, których trasy rozpoczynają się lub kończą w Szwajcarii, wynika z danych portalu Turbli. Najbardziej obfitująca w turbulencje okazuje się trasa z Nicei do Genewy. Przyczyną są okoliczne alpejskie szczyty.

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Źródło:
Euronews, tvn24.pl

Kto i po co osłupkowuje gotowe miejsca parkingowe? Takie pytanie zadała lokalnej grupie w mediach społecznościowych mieszkanka Saskiej Kępy. Za wprowadzeniem zmian w organizacji ruchu stoją stołeczni drogowcy, którzy wyjaśnili, jaki jest ich powód.

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę, 22 stycznia, euro spadło poniżej poziomu 4,23 złotego. Oznacza to, że kurs euro znalazł się na najniższym poziomie od pięciu lat. Jak wskazali analitycy, została przełamana pewna symboliczna bariera.

"Niezły twist". Euro najtańsze od pięciu lat

"Niezły twist". Euro najtańsze od pięciu lat

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Muzyk disco polo Łukasz Obszyński, znany jako DJ Yogas, miał 39 lat. Zginął w wypadku w Werbkowicach (Lubelskie), gdzie zderzył się czołowo z wojskową ciężarówką. Muzyka żegna zespół Energy Girls, z którym grał w latach 2017-22.

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Źródło:
tvn24.pl

Podatnicy mają możliwość skorzystania z ulgi w PIT, jeśli sprzedali mieszkanie przed upływem pięciu lat od nabycia, a otrzymane środki przeznaczyli na zakup, remont i wyposażenie nowego. Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała w indywidualnej interpretacji o sprzęcie AGD, który może być zaliczony do wydatków objętych odliczeniem.

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci zatrzymali 32-latka podejrzanego o gwałt i psychiczne znęcanie się nad dwiema kobietami. Ofiary same zgłosiły swojego oprawcę funkcjonariuszom. - Były przez niego zastraszane, poniżane, a ich codzienne życie zmieniało się w piekło - opisała starszy aspirant Aleksandra Freus z wrocławskiej policji.

32-latek podejrzany o gwałt i poniżanie dwóch kobiet. "Ich życie codziennie zmieniało się w piekło"

32-latek podejrzany o gwałt i poniżanie dwóch kobiet. "Ich życie codziennie zmieniało się w piekło"

Źródło:
PAP

Policja w Houston w Teksasie ma duży kłopot ze szczurami, które spożywają narkotyki skonfiskowane i przechowywane w magazynach. Nawet deratyzatorzy nie radzą sobie z plagą. Do tej pory gryzonie miały wpływ na bieg przynajmniej jednej bieżącej sprawy.

Duży problem policji. Szczury "uzależnione od narkotyków" zjadają dowody

Duży problem policji. Szczury "uzależnione od narkotyków" zjadają dowody

Źródło:
PAP, CBS News
Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zaledwie miesiąc temu zapadła decyzja o ich misji wojskowej w Polsce. Dziś norweskie F-35 są już u nas i pomagają w ochronie wschodniej flanki NATO. Ich piloci stacjonują w bazie w Krzesinach pod Poznaniem, gdzie ćwiczą razem z polskimi pilotami. 

Norweskie F-35 pomagają w ochronie polskiego nieba. "Nasze dyżury trwają 24 godziny na dobę"

Norweskie F-35 pomagają w ochronie polskiego nieba. "Nasze dyżury trwają 24 godziny na dobę"

Źródło:
Fakty TVN

KIA, Opel i Honda poinformowały, że właściciele niektórych aut tych marek powinni zgłaszać się do autoryzowanych stacji obsługi w celu naprawy usterek. W pewnych modelach stwierdzono awarię poduszek powietrznych, a w innych - wyciek płynu hamulcowego. Naprawy mają dotyczyć ponad 33 tysięcy samochodów.

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Źródło:
PAP

W środę strażacy z Konina w Wielkopolsce otrzymali zgłoszenie o osobie przymarzniętej do tafli wody w miejscowości Drążno-Holendry. Zdaniem strażaków kobieta musiała już tam leżeć od dłuższego czasu. Stwierdzono zgon. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.

Znaleźli kobietę przymarzniętą do tafli wody. Nie żyje

Znaleźli kobietę przymarzniętą do tafli wody. Nie żyje

Źródło:
tvn24.pl

- Po raz kolejny można było usłyszeć i zobaczyć, dlaczego z taką determinacją walczyłem wspólnie z innymi demokratami w Polsce, żeby tych ludzi odsunąć od władzy - mówił premier Donald Tusk, odpowiadając z mównicy Parlamentu Europejskiego krytykującym go w czasie debaty politykom polskiej opozycji. Wcześniej w środę szef rządu przedstawiał priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE. Po nim głos zabrał między innymi europoseł PiS Patryk Jaki, który utrzymywał, że Tusk "dla konkurencji politycznej ogłosił Norymbergę". - Ursula von der Leyen namaściła pana na polskiego premiera i od tego czasu zachowuje się pan jak niemiecki namiestnik - mówiła Anna Bryłka z Konfederacji.

"Ktoś mógłby pomyśleć, że czułem się lekko zawstydzony". Tusk odpowiada europosłom PiS i Konfederacji

"Ktoś mógłby pomyśleć, że czułem się lekko zawstydzony". Tusk odpowiada europosłom PiS i Konfederacji

Źródło:
TVN24, PAP

Kierowcy na terenie siedmiu województw powinni zachować szczególną ostrożność. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed gęstą mgłą. W kolejnych dniach możliwe są marznące opady, a także silny wiatr.

Niebezpieczne godziny. Ostrzeżenia IMGW w kilku województwach

Niebezpieczne godziny. Ostrzeżenia IMGW w kilku województwach

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Ośmioletnia kotka o imieniu Mittens w ciągu 24 godzin trzy razy leciała samolotem między Nową Zelandią a Australią. Pracownicy lotniska nie zauważyli klatki ze zwierzęciem podczas rozładunku luku bagażowego.

Kot został w samolocie. Odbył trzy podróże w ciągu doby

Kot został w samolocie. Odbył trzy podróże w ciągu doby

Źródło:
BBC
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24

Doradca prezydenta RP Łukasz Rzepecki stwierdził, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał specjalną deklarację, która oznacza limity zakupu nowych ubrań, zakaz poruszania się autami spalinowymi czy zakazuje jedzenia nabiału i wędlin. Prezydencki urzędnik nie ma racji i powtarza znane od lat fałszywe przekazy.

Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w niedzielę, 26 stycznia, zagra już po raz 33. Na błoniach Narodowego stanęła scena, miasteczko i główne studio. Dzień wcześniej, w sobotę, wystartują stamtąd uczestnicy Biegu "Policz się z cukrzycą". Organizacja Finału WOŚP i towarzyszących wydarzeń spowoduje zmiany w ruchu i parkowaniu.

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już w niedzielę 26 stycznia. Zebrane pieniądze wesprą dziecięcą onkologię i hematologię. Liczy się każdy grosz, a razem możemy więcej. Sześcioletnia Pola i jej historia udowadniają, że wspierając Orkiestrę - wspieramy chore dzieci.

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

Źródło:
Fakty po Południu TVN24