Informacje o awarii kolejki przekazał w piątek na Kontakt24 pan Robert.
- Około sześć minut wisieliśmy nad Soliną, bez żadnych informacji, mimo obecności głośników w gondoli - powiedział internauta.
Po chwili turyści zostali sprowadzeni do stacji przesiadkowej. - Najprawdopodobniej uruchomiono agregaty prądotwórcze. Awaria trwa nadal, nagrałem je z oddali w momencie schodzenia. Wracamy na pieszo. Siedem minut w gondoli bez żadnych informacji nie należy do przyjemnych wrażeń - dodał mężczyzna.
Przerwa w dostawie prądu
Zapytaliśmy o sytuację Łukasza Chmielowskiego, rzecznika prasowego PLK. Jak podkreśla nasz rozmówca, nie doszło do awarii. - Nastąpiła przerwa w dostawie prądu od zewnętrznego dostawcy, to się zdarza. Mamy na taką okoliczność specjalne systemy bezpieczeństwa, zwozimy gondole do stacji w trybie zastępczym. Ludzie zostali zwiezieni z góry transportem zastępczym - tłumaczy Chmielowski.
Jak podkreślił rzecznik, zasilanie już zostało przywrócone i wszystko jest pod kontrolą. A co z brakiem komunikatu o aktualnej sytuacji, na który skarżył się pan Robert?
- Możliwe, że przez kilka minut trwała weryfikacja. Zawsze informujemy turystów o tym, jaka jest sytuacja i co jest powodem zatrzymania - zapewnił nasz rozmówca.
Autorka/Autor: lk / wini
Źródło: Kontakt24 / TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Robert/Kontakt24