Według śledczych to była bójka skonfliktowanych uczniów jednej szkoły w Jarosławiu (woj. podkarpackie), podczas której ktoś wyjął nóż. W efekcie trzech 17-latków zostało poważnie rannych. W przypadku dwóch, lekarze mówią o sekundach dzielących ich o śmierci. Śledczy już wiedzą, że w bójce uczestniczyło 12 osób. Pięć z nich usłyszało w niedzielę zarzuty.
Według ustaleń prokuratury, w piątkowej bójce przy Eletrownianej w Jarosławiu brało udział 12 osób. Uczestnicy bójki znali się, większość chodziła do jednej szkoły średniej, byli skonfliktowani. U podstaw agresji leżał konflikt między dwoma uczniami. Mieli umówić się na "ustawkę", w trakcie której ktoś wyjął nóż i ranił trzy osoby.
W niedzielę prokurator przeprowadziła czynności z pięcioma - wszyscy są w wieku 17 i 18 lat. Nie ma w tym gronie poszkodowanych 17-latków oraz czterech nieletnich, którzy za swoje czyny będą odpowiadać przed sądem dla nieletnich. Przebywają oni w policyjnej izbie dziecka.
Część się nie przyznaje
- Pięć osób usłyszało zarzuty, dwie się przyznały do popełnienia przestępstwa, dwie się nie przyznały, jedna osoba przyznała się częściowo - powiedziała prokurator Agnieszka Kaczorowska, Prokurator Rejonowa w Jarosławiu.
Wszyscy usłyszeli zarzuty udziału w bójce ze skutkiem ciężkim, zakwalifikowanej jako czyn o charakterze chuligańskim. To oznacza, że podczas procesu sąd wymierzyć im musi karę nie niższą od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę. Za udział w bójce, której skutkiem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu, grozi kara od roku do 10 lat więzienia.
- Przystępuję do przygotowania wniosków o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Jeszcze dzisiaj te wnioski złożę do sądu - zapowiedziała Kaczorowska.
Wnioski o trzymiesięczny areszt rozpoatrzy w poniedziałek sąd.
Na razie śledczy nie wskazują, kto podczas bójki wyjął przedmiot przypominający nóż. Ta osoba, oprócz identycznych zarzutów jak pozostali, dodatkowo odpowie za posługiwanie się w bójce narzędziem niebezpiecznym. Grozić jej będzie nawet 20 lat więzienia.
Sekundy dzieliły ich od śmierci
Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 15 na ulicy Elektrownianej w Jarosławiu. W wyniku bójki poważnie ranni zostali trzej 17-latkowie.
- Do naszego szpitala trafiło dwóch 17-latków z ranami kłutymi w obrębie klatki piersiowej w stanie bezpośredniego zagrożenia życia z odmą płucną, z krwawieniem do klatki piersiowej. W przypadku drugiego z poszkodowanych były to również rany w obrębie uda z bardzo dużym obfitym krwawieniem - relacjonował w sobotę Piotr Pochopień, dyrektor Centrum Opieki Medycznej w Jarosławiu.
Poszkodowani byli o krok od śmierci. - Niezwłocznie trafili na blok operacyjny, gdzie zostali zoperowani. Liczyły się tak naprawdę sekundy i tylko sprawna sprawnie przeprowadzona operacja pozwoliła ich uratować - dodał Pochopień.
Szanse jednego z nich na przeżycie lekarze w piątek oceniali na 20 procent. Może mówić o sporym szczęściu - udało się go uratować, jest już przytomny, przebywa nadal w szpitalu w Jarosławiu na oddziale intensywnej opieki medycznej. Drugi 17-latek jest w stanie określanym jako ciężki. Leży na oddziale chirurgicznym.
Stan trzeciego poszkodowanego 17-latka, który trafił do szpitala w Przemyślu, jest określany jako średni.
Po obławie zatrzymano 10 osób
W obławie za sprawcami po bójce zaangażowani byli policjanci z Jarosławia o okolicznych jednostek. - Zatrzymano w sprawie łącznie 10 osób, w tym trzech 15-latków. Pozostali zatrzymani to mężczyźni w wieku od 19 do 38 lat - powiedziała nam w sobotę aspirant sztabowy Anna Długosz z Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu.
Zatrzymane osoby były przesłuchiwane przez policję. - Ustalamy okoliczności tego zdarzenia - dodała Długosz. I zastrzegła, że część zatrzymanych miała uczestniczyć w bójce, a część być jej świadkami.
Po przesłuchaniu cztery osoby wypuszczono na wolność.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Powiatowa Policji w Jarosławiu