W ciągu kilkunastu dni poinformuję o swoich decyzjach. Konsultuję je z prezesem Jarosławem Kaczyńskim - powiedziała w "Jeden na jeden" premier Beata Szydło, zapowiadając zmiany w rządzie.
Zakończył się program "Jeden na jeden"
Szydło: Grupa Wyszehradzka ma się bardzo dobrze i jest coraz bardziej skuteczna
Szydło: uważam, że jeśli chodzi o projekt ustawy o zakazie aborcji eugenicznej to znajdzie on poparcie wśród wielu parlamentarzystów, ja na pewno będę za
Szydło: jeśli chodzi o TK to też jest już przeszłość tych zmian
Szydło: uważam, że reforma przygotowana przez nas była dobrą reformą, ale to już jest czas przeszły
Szydło: rzeczą naturalną jest to, że różnica zdań będzie w różnych kwestiach, to pewnie nie pierwsza taka dyskusja
Szydło: najważniejsze, żeby odbyła się reforma
Szydło: widziałam poprawki do ustaw o SN i KRS, które Kaczyński zawiózł prezydentowi
Szydło: nie przewidujemy rozszerzenia programu 500plus na pierwsze dziecko
Szydło: Nie licytuję się na programy, które już wprowadziłam w życie. Zrobiliśmy to i to funkcjonuje
Szydło o propozycji PO, aby było 500plus na każde dziecko: ten sam Grzegorz Schetyna mówił, że 500plus jest niemożliwe do zrealizowania
Szydło: budżet ma określone możliwości i trzeba na to tak patrzeć
Szydło: wszyscy czekamy na to, żeby ten protest się zakończył, nie znajduję już dla niego podstaw
Szydło: zbyt dużo w polityce jest tabloidyzacji, bon motów, które nikomu nie służą, one nie powinny padać
Szydło: wywiązujemy się z wszystkich postulatów rezydentów
Szydło: jednym z postulatów było zwiększenie nakładów na służbę zdrowia, a więc jest, jest też rozporządzenie przygotowane przewidujące podwyżki dla rezydentów
Szydło: spotkamy się z rezydentami jak skończy się protest
Szydło: należy się zastanowić, jeśli płaci za to państwo, czy jeśli ktoś od razu po odbyciu rezydentury wyjeżdża z kraju to nie powinien tych pieniędzy zwrócić
Szydło: państwo ma prawo decydować jaka ilość rezydentur jakich specjalizacji będzie w danym roku przygotowywana, dbając o zdrowie obywateli musimy pamiętać, że nie może być tak, że wszyscy będą np. dermatologami
Szydło: rezydentura obowiązuje od nie tak długiego czasu, chyba od 10 czy kilkunastu lat, przedtem lekarze zdobywali specjalizacje pracując w szpitalach
Szydło: w tej chwili duża grupa osób po ukończeniu studiów medycznych, i nie tylko, wyjeżdża z Polski po zdobyciu specjalizacji
Szydło o pomyśle stypendiów dla rezydentów: to jest pomysł, który pojawia się w dyskusji
Szydło: będąc w tym miejscu zostaliśmy wybrani po to, żeby zrealizować to, czego oczekują od nas Polacy
Szydło: wszyscy mamy wystarczającą ilość energii, żeby tę misję dalej prowadzić, ja nie czuję się zmęczona, czy wypalona, ale tu nie mają znaczenia indywidualne ambicje
Szydło na pytanie, czy jest zmęczona po dwóch latach: wyglądam na osobę zmęczoną?
Szydło: wszyscy, którzy grają w drużynie i chcą jej zwycięstwa i myślą w kategoriach dobra wspólnego muszą pamiętać o tym, że ta gra drużynowa wymaga tego, że jesteśmy wobec siebie lojalni
Szydło: bycie premierem czy ministrem to jest praca, która jest obliczona na czas, kiedy uzna zaplecze polityczne, że można tę funkcję pełnić, nikt z nas nie jest przywiązany do swoich stołków
Szydło: mam wrażenie, że im więcej podejmuję decyzji, które nie podobają się różnym osobom, tym więcej słyszę o sobie, że jestem niedecyzyjna
Szydło: mam konkretne zadanie do wprowadzenia w świecie realnym - program PiS
Szydło: jestem osobą, która w polityce może nie jest najdłużej spośród członków PiS, ale wystarczająco długo, żeby mieć dystans do tego, co dzieje się w świecie politycznym
Szydło: takie decyzje zapadają w gremiach partyjnych i zmiany w rządzie nastąpią, poinformuję o nich w ciągu kilkunastu dni
Szydło: takie spekulacje szkodzą Polsce
Szydło: pierwszy raz miałam być zdymisjonowana po 100 dniach, potem co jakiś czas takie informacje się pojawiały. To jest dobra okazja, żeby takie spekulacje przeciąć
Rozpoczął się program "Jeden na jeden"
Premier Beata Szydło przyjechała do studia TVN24
Początek programu o 7.30.
Wśród ministrów najczęściej typowanych jako tych, którzy w wyniku ewentualnej rekonstrukcji mieliby stracić stanowiska są szef resortu spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk, środowiska Jan Szyszko, zdrowia Konstanty Radziwiłł, cyfryzacji Anna Streżyńska czy rolnictwa Krzysztof Jurgiel.
Spekuluje się, że zmiana miałaby nastąpić również na stanowisku premiera.
Zmiana premiera?
O ewentualną zmianę na stanowisku premiera byli pytani w poniedziałek wicepremierzy Mateusz Morawiecki i Jarosław Gowin.
- To zupełnie nie do mnie pytanie. Przecież ja jestem tylko wicepremierem i mam swoje zadania przy rekonstrukcji polskiej gospodarki. Proszę mnie o takie rzeczy nie pytać, bo to nie moja sprawa jest, nie mój temat - oświadczył Morawiecki. Warto wspomnieć, że to on jest wymieniany wśród potencjalnych następców obecnej szefowej rządu. Innym jest sam prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Gowin: żadnych decyzji nie ma
- Wszelkie decyzje dotyczące składu rządu będą zapadały na forum całej Zjednoczonej Prawicy - oświadczył Jarosław Gowin, szef wchodzącej w skład ZP partii Polska Razem. - Natomiast chcę podkreślić, że żadnych decyzji nie ma. Te informacje, czy raczej plotki, że zapadły już jakieś decyzje są kompletnie wyssane z palca. My od początku zapowiadaliśmy, że w połowie kadencji, a więc gdzieś w połowie listopada, dokonamy oceny funkcjonowania rządu. W ślad za tą oceną mogą pójść decyzje, albo o kontynuacji misji tego rządu, albo o częściowych czy całościowych korektach - podkreślił Gowin. Podał 16 listopada jako prawdopodobną datę tej oceny. Dodał, że "najpierw będzie czas na ocenę, potem będzie czas na decyzje, czy zmieniać, a jeżeli tak, to w jaki sposób". Pytany, kto jego zdaniem byłby najlepszym premierem na drugą część kadencji odparł: - Jest rzeczą oczywistą, że kandydata na premiera w naszej koalicji powinno wskazywać PiS. Więc najlepszym premierem będzie ta osoba, którą wskaże PiS.
Premier "trochę sobie odpocznie"?
Doradczyni prezydenta Andrzeja Dudy, była działaczka opozycji z czasów PRL Zofia Romaszewska oceniła, że zmiana na stanowisku premiera "to bardzo dobry pomysł". - Wydaje mi się - z całym szacunkiem do pani premier - że mądrość pana Jarosława Kaczyńskiego nawet nie przystaje do mądrości pani premier - oświadczyła. Zdaniem Romaszewskiej, premier Szydło "słabo daje sobie radę z ministrami, którzy niekoniecznie muszą jej słuchać". Dodała, że premier "zdecydowanie nie rządzi rządem".
W poniedziałek tygodnik "Sieci prawdy" w rubryce "Z życia koalicji" napisał, że premier "Beata Szydło leci ze stanowiska". Według gazety premier ma startować do europarlamentu, "a na razie sobie trochę odpocznie". "Bo nowym premierem zostanie Prezes. (...) Podmianka ma się dokonać w listopadzie, albo 11, albo w drugą rocznice powstania rządu Szydło, czyli kilka dni później" - czytamy.
Premier we wrześniu "nie widziała konieczności" zmian
- Jeżeli chodzi o zmiany w rządzie, ja w tym momencie nie widzę takiej konieczności. Jednak zawsze powtarzam, że każdy z ministrów, również i ja musimy mieć cały czas świadomość, że nasze stanowiska podlegają ocenie. Przede wszystkim wyborców - mówiła na początku września premier Beata Szydło w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej.
W listopadzie minie połowa kadencji rządu. Premier zapowiedziała, że zostanie wtedy dokonane podsumowanie prac obozu władzy.
- To jest bardzo dobra okazja do tego, żeby pokazać, co zostało zrobione, ale też dobra okazja do tego, żeby zastanowić się, gdzie jeszcze można było osiągnąć lepsze rezultaty i przygotować plany na kolejny rok - mówiła wówczas Szydło.
Opozycja: rząd do zaorania
Lider PO Grzegorz Schetyna ocenił, że "rekonstrukcja jest potrzebna, bo ten rząd jest słaby". Według niego, rząd PiS jest "pogrążony w konfliktach między poszczególnymi członkami". Dopytywany, których ministrów by wymienił, powiedział, że wszystkich, bo - jego zdaniem - "nikt się nie nadaje" do rządzenia. - Tego bałaganu jest ogrom. Uważam, że jedna decyzja personalna niczego nie zmieni, potrzebna jest gruntowna zmiana przede wszystkim polityki - podkreślił. Na pytanie, czy możemy spodziewać się, że na fotelu premiera zasiądzie prezes PiS Jarosław Kaczyński, Schetyna powiedział: - Zobaczymy. Tak jak powiedziałem, najwyższy czas, żeby Kaczyński wziął odpowiedzialność, z tylnego siedzenia przeszedł za kierownicę i poprowadził rząd, bo takie próby dyrygowania prezydentem, premierem i poszczególnymi ministrami to jest absurdalne. Wiceszef PO Tomasz Siemoniak pytany w TVN24, czy nowym premierem będzie prezes PiS, powiedział: - To byłoby dość racjonalne i naturalne, bo faktycznie tę rolę pełni Jarosław Kaczyński.
Jednocześnie zaznaczył, że to mało prawdopodobne, by prezes PiS podjął się roli premiera.
Poseł Nowoczesnej Adam Szłapka stwierdził z kolei, że "kiedy pytają mnie, do czego nadaje się ten rząd, odpowiadam - do zaorania". - Jeżeli PiS chce naprawdę zrobić rekonstrukcję rządu, to wszyscy powinni zostać wyrzuceni, z panią premier Szydło na czele - oświadczył poseł Nowoczesnej. Zaapelował też do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, aby "przestał się bać, zaczął traktować państwo poważnie" i stanął na czele rządu. Zdaniem Szłapki, każde nazwisko ministra rządu PiS wywołuje "politowanie, złość, czy śmiech".
Autor: mart//rzw, adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24