Rafał Gikiewicz rozegrał w tym sezonie więcej meczów, niż łącznie w dwóch poprzednich latach, zbierając z reguły bardzo dobre oceny. - Wreszcie czuję, że żyję - cieszy się golkiper Śląska.
Trener Stanislav Levy z pewnością nie żałuje, że w bieżących rozgrywkach postawił na Gikiewicza. Niespełna 26-letni bramkarz zachowywał czyste konto w aż czterech spotkaniach, a w kilku pozostałych swoimi interwencjami ratował Śląsk od utraty większej liczby goli. Zawalił tylko raz Bramkarz Śląska Wrocław zawalił właściwie tylko jeden mecz - ten z Cracovią, w którym już w 5. minucie obejrzał czerwoną kartkę za zagranie ręką poza polem karnym. - Popełniłem błąd, chociaż nie wiem, czy mogłem zrobić coś lepszego. W kolejnym spotkaniu zamiast mnie pomiędzy słupkami stanął Marian i rozegrał dobre zawody. Jestem naprawdę zadowolony, że trenerzy zawsze mogą na nas liczyć, ale cieszę się podwójnie, że po moim wykluczeniu ponownie wskoczyłem do bramki i broniłem w meczu z Zagłębiem Lubin - cytuje slaskwroclaw.pl. Dostanie szansę w kadrze? Dobra forma Rafała Gikiewicza sprawiła, że coraz częściej mówi się o nim w kontekście reprezentacji Polski. Sygnały takie dawał również Waldemar Fornalik, który na mecze Śląska wysyłał swojego asystenta Marka Wleciałowskiego i trenera bramkarzy Andrzeja Dawidziuka. - Tak naprawdę to bardziej media pchają mnie do tej reprezentacji. Oczywiście gra z orzełkiem na piersi to moje marzenie i wcale nie uważam, że jestem już na to za stary. Nawet wyjazdy na kadrę w roli tylko trzeciego bramkarza bardzo dużo by mi pomogły. Mógłbym jeszcze bardziej się rozwinąć, złapać pewność siebie i podpatrywać najlepszych polskich bramkarzy - zakończył.
Autor: ekstraklasa.tv