Prowadząca w ekstraklasie Legia Warszawa w niedzielę podejmie trzecią Wisłę Kraków w najciekawszym spotkaniu 26. kolejki. Mecz odbędzie się bez udziału publiczności.
O godzinie 13 zmierzą się zespoły, które w ostatnich latach dominowały w ekstraklasie. Mecze między tymi drużynami często decydowały o mistrzostwie Polski. Teraz obie ekipy także są w czołówce tabeli. Jednak decyzją Komisji Ligi mecz odbędzie się bez udziału publiczności. To kara za bijatykę na trybunach przy Łazienkowskiej w trakcie meczu z Jagiellonią Białystok.
- Na pewno brak kibiców nieco zmniejsza naszą przewagę wynikającą z gry u siebie. Ale pamiętajmy, że i Wisła będzie musiała radzić sobie bez wsparcia ze strony fanów, co także dla nich będzie niecodzienną sytuacją. Nie pozostaje nam nic innego, jak skupić się na własnej grze i zadbać o to, abyśmy po meczu nie mogli mieć do siebie pretensji - powiedział Henning Berg.
Wisła bez Brożka
- Wisła to bardzo dobry zespół, ze świetnie zorganizowaną defensywą. Nie bez znaczenia jest fakt, że stracił najmniej bramek w lidze. Spodziewamy się trudnego meczu, bo wpływ na to będą miały również puste trybuny. Jeżeli jednak pokażemy pełnię swoich możliwości, to nie będziemy mieli żadnego problemu - powiedział na oficjalnej stronie Legii kapitan drużyny Ivica Vrdoljak. Trener krakowian Franciszek Smuda nie będzie mógł skorzystać z Piotra Brożka. Lewy obrońca musi pauzować za żółte kartki. Po absencji z tego samego powodu do składu wrócą natomiast Arkadiusz Głowacki i Łukasz Burliga. "Wojskowi" w dwóch ostatnich kolejkach zainkasowali zaledwie jeden punkt (walkower dla Jagiellonii i remis ze Śląskiem). Mimo to utrzymali sześć punktów przewagi nad Wisłą i Ruchem. Wiślacy po remisie z Lechią i porażce z Ruchem mają wiosną identyczny dorobek.
Autor: koma / Źródło: PAP