Mocno osłabieni przez kontuzje i kartki przystąpią do piątkowego starcia piłkarze Pogoni i Lecha. Obie drużyny podbudowane są jednak zwycięstwami na inaugurację rundy wiosennej.
Szczecinianie wygrali w Gdańsku z Lechią 3:2, a poznaniacy pokonali u siebie Śląsk 2:1. Przed piątkowym starciem większy ból głowy ma szkoleniowiec Lecha Mariusz Rumak. W Szczecinie nie będzie miał do dyspozycji wykartkowanych w ostatnim meczu Barry'ego Douglasa, Karola Linetty'ego i Łukasza Teodorczyka.
Urodzinowy prezent?
"Portowcy" też nie będą mogli zagrać w optymalnym składzie. Nadmiar żółtych kartek wyeliminował Adama Frączczaka i Macieja Dąbrowskiego. Opiekun poznaniaków nie chciał jednak dywagować, dla którego z zespołów absencje piłkarzy są większym problemem.
- Życie pokaże, dla kogo są to większe straty. Wiadomo, że pod koniec sezonu kartki czy kontuzje są częstsze. Dlatego też w dużej mierze to ławka rezerwowych będzie decydować, czy zespół pójdzie górę, czy też pogrąży się w stagnacji - zauważył Rumak.
Do składu Lecha wraca za to Luis Henriquez, który z kolei pauzował z powodu czerwonej kartki, jaką ujrzał jeszcze jesienią w spotkaniu przeciwko Zawiszy. Panamczyk prawdopodobnie zastąpi Douglasa na lewej obronie.
Z kolei do składu Pogoni wraca po absencji za kartki Wojciech Golla. Szkoleniowiec "Portowców" Dariusz Wdowczyk od początku ma desygnować do gry także Sebastiana Rudola, który w piątek obchodzi 18. urodziny.
Jesienne starcie obu drużyn zakończyło się historyczną wygraną "Portowców". Szczecińscy kibice świętowali pierwsze od niemal 17 lat ligowe zwycięstwo na terenie odwiecznego rywala.
Źródło: ekstraklasa.tv