UEFA chce wyeliminować doping z Euro 2016. "Szczególną uwagę zwrócimy na Rosję"

W związku z szalejącą w świecie sportu aferą dopingową UEFA postara się zminimalizować ryzyko, że na Euro 2016 zagrają zawodnicy wspomagający się w niedozwolony sposób. - Jest bardzo mało prawdopodobne, by któryś piłkarz w ogóle nie został poddany testowi przed imprezą lub na niej - mówi jej dyrektor ds. zwalczania dopingu Marc Vouillamoz.

Wszyscy piłkarze 24 reprezentacji, które wezmą udział w turnieju, od stycznia znajdują się w grupie kontrolowanej przez Europejską Unię Piłki Nożnej. Niektóre krajowe agencje nie przechowują jednak próbek krwi, dlatego możliwe jest, że, jak mówi Vouillamoz, "część piłkarzy nie będzie miała jej badanej".

Nie oznacza to jednak, że nie zostaną skontrolowani w inny sposób. UEFA planuje w trakcie turnieju przeprowadzać wybiórcze badania antydopingowe, najprawdopodobniej polegające na analizie moczu.- Jest bardzo mało prawdopodobne, by któryś piłkarz w ogóle nie został poddany testowi przed imprezą lub na niej - zapewnia Vouillamoz.

Rosjanie pod szczególnym nadzorem

Nie chciał zdradzić którzy zawodnicy kontrolę mają już za sobą. UEFA na pewno dokładnie przyjrzy się piłkarzom rosyjskim, bo to w ich kraju wykryto jak dotąd najwięcej przypadków stosowania niedozwolonych środków.

- Bardzo ściśle współpracujemy z brytyjskimi kontrolerami, bo to oni monitorują rosyjski program antydopingowy. I oczywiste jest, że będziemy zwracać szczególną uwagę na zespół Rosji - przyznał Vouillamoz.

Cały program walki z dopingiem przed i na Euro 2016 kosztować będzie w sumie milion euro. Próbki przechowywane będą przez cztery lata, by w razie potrzeby móc je jeszcze raz przebadać.

Autor: iwan / Źródło: sport.tvn24.pl, AP

Czytaj także: