Wyglądał przerażająco, ale na szczęście był od dawna widoczny na zdjęciach satelitarnych i na jego nadejście można się było przygotować. Najsilniejszy w tym roku tajfun uderzył nad ranem w archipelag Filipin. Prędkość wiatru przekraczała chwilami 300 kilometrów na godzinę, a fale miały wysokość 6 metrów. Wstrzymano transport, zamknięto urzędy, szkoły, sklepy. Życie na Filipinach zamarło.
Źródło: tvn24