Polityka personalna według ludowców jest dosyć prosta – jeżeli dzieci idą w ślady rodziców i też chcą popracować w państwowej firmie nadzorowanej przez działacza PSL, to nie ma w tym niczego złego – ba, to się chwali. Chwali się i działa, bo tej familiady nikt nie ma siły zatrzymać.