Wojciech Szczęsny przyznał, że niedzielna porażka z Kolumbią 0:3 na mistrzostwach świata w Rosji bardzo mu doskwiera, ale rywal był poza zasięgiem Biało-Czerwonych. - Wygrał zespół o klasę lepszy - ocenił bramkarz piłkarskiej reprezentacji Polski.
To druga przegrana Polaków na tym mundialu. Oznacza ona, że podopieczni Adama Nawałki nie mają już szans na awans z grupy H i czwartkowy mecz z Japonią w Wołgogradzie będzie dla nich bez stawki. - Nikt z nas nie spodziewał się, że te mistrzostwa tak się dla nas potoczą. Lecieliśmy do Rosji z nadziejami, że uda się coś osiągnąć. Szok i poczucie niedosytu mieliśmy jednak już po pierwszym spotkaniu z Senegalem. Wówczas zdawaliśmy sobie sprawę, że powinniśmy zagrać lepiej. Na pewno było nas stać na więcej - powiedział Szczęsny.
Bramki dla Kolumbii strzelili Yerry Mina, Radamel Falcao i Juan Cuadrado.
O klasę lepsi
- Porażka bardzo boli, ale o mecz z Kolumbią trudno mieć pretensje, ponieważ wygrał zespół o klasę lepszy. Nie brakowało agresji i charakteru z naszej strony. Dopóki w pierwszej połowie był chaos, to staraliśmy się walczyć, ale Kolumbijczycy byli od nas lepsi piłkarsko i wykorzystali swoje szanse. Wynik oddaje to, co działo się na boisku - przyznał Szczęsny. - Zagraliśmy tak, jak potrafiliśmy. Kiedy gramy z zespołem na tym poziomie, to trzeba liczyć na łut szczęścia. Rywal nie dał nam takiej okazji. W grze pozycyjnej i z kontrataku widać było różnicę jakości - dodał bramkarz Juventusu Turyn.
Zmiana ustawienia
W porównaniu do meczu z Senegalem (1:2) selekcjoner Nawałka dokonał czterech zmian w składzie. Zmodyfikował również ustawienie na to z trzema środkowymi obrońcami. - Zmianę taktyki jestem w stanie zrozumieć, bo w meczu z Senegalem lepiej wyglądaliśmy z trzema środkowymi obrońcami. Jednak ktokolwiek z nas nie zagrałby przeciwko Kolumbii, to mecz wyglądałby podobnie. Po prostu trzeba zaakceptować, że przeciwnik jest lepszy - podsumował Szczęsny. W środę reprezentacja Polski wyleci z Soczi do Wołgogradu, gdzie dzień później zagra z Japonią w swoim ostatnim meczu mistrzostw świata w Rosji.
Autor: pqv / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP