Trener Wisły Franciszek Smuda choć docenił punkt wywalczony na ciężkim terenie w Chorzowie, to jednak odczuwa niedosyt. - Skończyło się dla nas szczęśliwie, choć już w pierwszej połowie mogliśmy rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Gdyby Paweł Brożek wykorzystał dwie sytuacje "sam na sam", byłoby po meczu - ocenił "Franz". - To był najlepszy występ mojej drużyny, od kiedy jestem jej trenerem - stwierdził z kolei opiekun Ruchu Jan Kocian.
-
Źródło: ekstraklasa.tv