Norwegowie Kristin Skaslien i Magnus Nedregotten, którzy zajęli czwarte miejsce w olimpijskim turnieju par mieszanych w curlingu, jeszcze przed zakończeniem igrzysk w Pjongczangu otrzymają brązowy medal. Stracili go zdyskwalifikowani za doping Olimpijczycy z Rosji.
Rywalizacja w tej konkurencji zakończyła się 13 lutego. Kanada wygrała wówczas w finale ze Szwajcarią, natomiast Norwegia uległa występującym pod flagą olimpijską Rosjanom. Jednak Aleksandr Kruszelnicki, który startował w Korei Południowej wraz z żoną Anastazją Bryzgałową, miał pozytywny wynik testu antydopingowego - w jego organizmie stwierdzono obecność meldonium.
Oboje zostali zdyskwalifikowani i musieli oddać medal.
Przed ceremonią zamknięcia
Nedregotten wcześniej udzielił wypowiedzi, w której wyraził żal, że Norwegowie zostali "okradzeni z chwili chwały". Zależało mu na tym, aby wręczono im brąz jeszcze w trakcie igrzysk, które kończą się w niedzielę.
Zwykle procedura przekazania medalu ciągnie się miesiącami lub latami, ale wygląda na to, że tym razem wszystko zakończy się w ciągu kilku dni. Kruszelnicki i Bryzgałowa zgodzili się dobrowolnie oddać trofea.
- Mamy nadzieję, że zorganizujemy uroczystość, na której wręczymy medale jeszcze przed ceremonią zamknięcia. Jesteśmy pewni, że to się uda, choć jeszcze nie wiadomo kiedy – wyznał rzecznik Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Mark Adams.
Sborna rywalizuje w Pjongczangu pod flagą olimpijską. Rosyjski Komitet Olimpijski jest zawieszony w prawach członka MKOl w związku z aferą dopingową z igrzysk w Soczi przed czterema laty.
Autor: rk / Źródło: PAP