Polscy piłkarze wtorkowym meczem z Senegalem w Moskwie rozpoczną występ na mistrzostwach świata w Rosji. Biało-Czerwoni jeszcze nigdy w historii mundialu nie przegrali z rywalem z Afryki.
Biało-Czerwoni ósmy raz w historii zaprezentują się na mistrzostwach świata, ich rywale dopiero po raz drugi. We wtorek ta statystyka nie będzie miała większego znaczenia. Z obecnej kadry Adama Nawałki tyko bramkarz Łukasz Fabiański ma za sobą wyjazd na mundial (w 2006 roku w Niemczech był i tak rezerwowym, bez większych szans na grę).
Powtórzyć Euro
Wielu piłkarzy Nawałki pamięta natomiast udany występ w mistrzostwach Europy we Francji. Od tego czasu kadra niewiele się zmieniła (Maciej Rybus, dziś podstawowy lewy obrońca, nie pojechał na Euro 2016 z powodu kontuzji), co powinno być jednym z atutów. Nie brakuje również głosów, że obecnie drużyna jest silniejsza niż dwa lata temu, m.in. z uwagi na systematyczny rozwój talentu Piotra Zielińskiego, który turniej we Francji zawalił. W eliminacjach MŚ był już czołowym graczem. Nie zmieniła się również główna postać reprezentacji Polski. Robert Lewandowski wciąż wzbudza ogromny respekt u rywali, a o jego dyspozycji świadczą gole zdobywane na początku czerwca w meczach towarzyskich z Chile (2:2) i Litwą (4:0). Sam zresztą przyznaje się, że jego forma wciąż rośnie. Wystrzelić ma już na Senegal. Niemal do ostatnich chwil ważyła się kwestia występu Kamila Glika. Obrońca AS Monaco doznał przed mundialem urazu barku, jeszcze podczas zgrupowania w Arłamowie. Pierwsze diagnozy wykluczały jego udział w mistrzostwach, ale 30-letni zawodnik zaczął bardzo szybko wracać do zdrowia i przyleciał z kadrą do Rosji. Jego występ we wtorek stoi jednak pod dużym znakiem zapytania. W podstawowym składzie może go zastąpić Jan Bednarek lub Thiago Cionek. Michał Pazdan jest pewniakiem.
Ściągnij aplikację TVN24.
Gwiazda z Liverpoolu
Senegalczycy marzą co najmniej o powtórzeniu wyniku z ich jedynego dotychczas mundialu. W 2002 roku na boiskach Korei Południowej i Japonii doszli do ćwierćfinału, a jedną z czołowych postaci był wówczas obecny selekcjoner tej drużyny Aliou Cisse. Asem drużyny Nawałki jest Lewandowski, a ekipy Senegalu – Sadio Mane. Piłkarz Liverpoolu ma za sobą doskonały sezon w drużynie klubowej. Dotarł do finału Ligi Mistrzów i chociaż The Reds ulegli Realowi Madryt 1:3, Mane zebrał pochwały – strzelił wówczas gola. - Mieliśmy dobre przygotowania. Teraz czekamy tylko na jedno – zagrać nasz pierwszy mecz i pokazać, co możemy zrobić - powiedział Mane, cytowany na stronie FIFA. W tym roku Lwy Terangi jednak nie zachwycały. Podopieczni Cisse z pięciu meczów wygrali tylko jeden (2:0 z Koreą Południową tuż przed mundialem). Niespodziewanie zremisowali m.in. z Luksemburgiem 0:0.
Setka Kuby
Wtorkowy mecz będzie bardzo ważny dla wszystkich piłkarzy, ale dla jednego – wyjątkowy. 32-letni Jakub Błaszczykowski może wystąpić tego dnia po raz setny w narodowych barwach. Zimą i wiosną zawodnik Wolfsburga leczył kontuzję, m.in. w Płocku, porzucając klub, ale wygrał z czasem. Gdyby mundial odbył się pół roku temu, Biało-Czerwoni byliby w trudnej sytuacji. Wówczas, oprócz Błaszczykowskiego, urazy leczyli m.in. Arkadiusz Milik, Rybus i Kamil Grosicki. Teraz wszyscy są do dyspozycji Nawałki, a ich forma nie budzi obaw.
Senegalczycy też mieli kłopoty, we wtorek zagrają osłabieni. Np. przez prawie pół roku kontuzję leczył ich środkowy obrońca Kara Mbodji, którego dyspozycja do dzisiaj pozostaje zagadką. Na dodatek w niedzielę musieli dokonać zmiany w kadrze. Mającego problemy zdrowotne lewego obrońcę Saliou Cissa zastąpił Adama Mbengue.
Selekcjoner pewny siebie
W historii mistrzostw świata doszło dotychczas do trzech meczów Polaków z przedstawicielami Afryki, zawsze w fazie grupowej. Biało-Czerwoni nie przegrali żadnego z nich i za każdym razem awansowali wówczas do kolejnej fazy turnieju. Po raz pierwszy do takiej konfrontacji doszło w 1978 roku w Argentynie, gdy prowadzona przez Jacka Gmocha drużyna pokonała Tunezję 1:0. Cztery lata później w Hiszpanii podopieczni Antoniego Piechniczka zremisowali z Kamerunem 0:0, a w 1986 roku w Meksyku – z Marokiem również 0:0. Nawałka jako piłkarz brał udział w mistrzostwach świata w 1978 roku. - Polecieliśmy, aby odnieść tam sukces, ale skończyło się inaczej, niż sobie wymarzyliśmy. Do mistrzostw w Rosji podchodzę z bagażem doświadczeń i dużą dozą optymizmu. Wierzę, że jesteśmy w stanie odnieść sukces. Chcemy zadowolić kibiców oraz własne ambicje - podkreślił selekcjoner. Na przedmeczowej konferencji kilka razy powtórzył, że jego drużyna jest optymalnie przygotowana. Wypadu mu wierzyć.
Początek spotkania o 17. Relacja w sport.tvn24.pl.
O 15 WYSTARTUJE STREFA KIBICA W TVN24.
Autor: kz/TG / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP