Po zaciętym pojedynku i świetnej końcówce Meksyk pokonał 3:1 Chorwację, choć kolejny raz na tym turnieju miał przeciwko sobie sędziego. Teraz przed El Tri arcytrudne zadanie - o ćwierćfinał zagrają z Holandią, która wygrała wszystkie swoje mecze.
Od pierwszego gwizdka sędziego było widać, że stawka tego meczu jest ogromna. Walka toczyła się na całego, o każdą piłkę, każdy metr boiska i widać było, że nikt nie zamierza tu odstawiać nogi.
Pierwsi groźniej zaatakowali Chorwaci, ale Paul Aguilar zatrzymał szarżującego Mario Mandżukicia. Chwilę później z trzydziestu metrów potężnie przymierzył Hector Herrera, ale Stipe Pletikosę uratowała poprzeczka.
Sędzia znów przeciwko Meksykowi
Tempo meczu ani na chwilę nie opadało, a poziom emocji zenitu sięgnął w 65. minucie. Meksykanie po raz kolejny na tym turnieju zostali skrzywdzeni przez arbitra - Darijo Srna ewidentnie zablokował rękami strzał Andresa Guardado, mimo to sędzia nie podyktował karnego.
El Tri jednak się nie podłamali i już po chwili wynik strzałem głową po dośrodkowaniu z rożnego otworzył Rafael Marquez. Chorwaci się odkryli, co natychmiast wykorzystali rywale. Guardado znalazł się sam przed Pletikosą i nie dał mu żadnych szans.
Upłynęło kilka kolejnych minut i było już po meczu. Znów najlepiej do wrzutki z rożnego wyskoczył Marquez, ale tym razem zgrał głową do Javiera Hernandeza, który z trzech metrów trafić po prostu musiał.
Fatalna seria Chorwacji trwa
Piłkarzy Niko Kovaca było stać tylko na trafienie honorowe. Ivan Rakitić pięknie zagrał piętą do Ivana Perisicia, a ten uderzył przy dalszym słupku. To pierwszy gol stracony przez Meksyk w tym turnieju.
Chorwaci nie mogli pogodzić się z porażką i zamiast jak wcześniej grać twardo, ale fair, zaczęli być brutalni. Rezerwowy Ante Rebić wszedł wyprostowaną nogą w piszczel jednego z rywali i po dwudziestu minutach mecz się dla niego skończył. Podobnie jak mundial dla jego zespołu - ekipa z Bałkanów nie wyszła z grupy MŚ od swojego rewelacyjnego debiutu w 1998 roku, kiedy to zdobyła brązowy medal.
Autor: iwan / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: EPA