Sobotni pogromca Legii Warszawa - zespół Lechii Gdańsk, to jedna z trzech drużyn, która nie przegrała jeszcze w lidze. Pomorski klub wygrał jak dotąd trzy spotkania, a dwa zremisował. Obecna dobra postawa lechistów to według Pawła Buzały zasługa Michała Probierza.
- Każdy młody zawodnik chciałby grać u takiego trenera jak Michał Probierz - mówi w rozmowie ze sport.tvn24.pl Buzała. - Szkoleniowiec jest dobrym psychologiem i pomógł nam dużo w sferze mentalnej. Trzeba też pamiętać, że do tego pierwszego miejsca w lidze doszliśmy przede wszystkim ciężką pracą - dodaje.
Ciężka praca popłaca, do tego odpowiednia dyscyplina i niewielkim nakładem środków finansowych można stworzyć w Polsce zespół, z którego meczów nie wraca się w złym nastroju.
Powoli dostrzegać dobrą grę zaczynają gdańscy kibice pojawiający się coraz liczniej na PGE Arenie. Od inauguracyjnego meczu Lechii w lidze do ostatniego na własnym obiekcie publiczność wzrosła niewiele o ponad trzy tysiące.
- To już piąty mecz w T-Mobile Ekstraklasie, w którym pokazujemy, że możemy prezentować dobry poziom gry. Nie ukrywam, że w jakimś stopniu "Super Mecz" z FC Barceloną tchnął w nas więcej wiary - dodaje napastnik Lechii.
"Będę trzymał kciuki za Legię"
Buzała śledził w telewizji środowy mecz Legii w Lidze Mistrzów, dlatego życzy mistrzom Polski wszystkiego najlepszego w decydującym pojedynku. - Całe środowisko piłkarskie w kraju powinno trzymać za Legię kciuki, ja będę na pewno - oznajmia Buzała.
Lechia Gdańsk jest liderem tabeli wspólnie z Górnikiem Zabrze. Zespół prowadzony przez Michała Probierza zgromadził dotąd po pięciu meczach taką samą liczbę punktów i różnicę bramek (11 punktów, gole: 9-4).
Autor: łuk/iwan / Źródło: sport.tvn24.pl