Lechia wciąż w grze o puchary. Doskoczy do Ruchu?

Lechia Gdańsk wciąż z szansami na europejskie puchary. Dwa kolejne zwycięstwa ekipy Ricardo Moniza sprawiły, że w piłkarzach z Trójmiasta odżyły nadzieje na grę w eliminacjach do Ligi Europy. Jeżeli Lechia wygra dziś z Zawiszą, a Legia rozprawi się z Ruchem, gdańszczanie zrównają się punktami z trzecimi w tabeli "Niebieskimi".

Goście przystąpią do niedzielnego starcia osłabieni brakiem Zaura Sadajewa, który w dwóch poprzednich meczach strzelił trzy gole. Czeczeński napastnik zobaczył w spotkaniu z Lechem czwartą żółtą kartkę i dzisiejsze spotkanie obejrzy z wysokości trybun. Mimo to faworytem meczu pozostają lechiści, którzy po wielu perturbacjach ustabilizowali wreszcie formę i w grupie mistrzowskiej przegrali zaledwie raz - z warszawską Legią.

Wytrwać do końca sezonu

Piłkarze Zawiszy, którzy grę w europejskich pucharach zapewnili sobie triumfem w Pucharze Polski, marzą jedynie o tym, by ten sezon jak najszybciej się skończył. "Zetka" jest mocno przetrzebiona kontuzjami, a trener Tarasiewicz chyba zapomniał już, kiedy po raz ostatni miał do dyspozycji najmocniejszy skład.

Sposób na Zawiszę

Przewaga psychologiczna będzie dziś po stronie Lechii, która w sezonie zasadniczym nie przegrała z Zawiszą ani jednego spotkania. Mecz w Gdańsku zakończył się podziałem punktów (1:1), natomiast w Bydgoszczy gospodarze zebrali od ekipy z Trójmiasta srogie lanie, przegrywając aż 0:3. Katem "Zetki" był wówczas Tuszyński, który skompletował hat-tricka.

Autor: ekstraklasa.tv

Czytaj także: