Piątek, 25 lipca Nie ma żadnych podstaw, by ścigać byłego ministra sprawiedliwości za to, że pokazał akta ze śledztwa ws. "mafii paliwowej" Jarosławowi Kaczyńskiemu - stwierdził europoseł Janusz Wojciechowski (PSL Piast) w Magazynie 24 Godziny. - Czy stało się coś złego? Czy Zbigniew Ziobro pokazał te informacje mafii pruszkowskiej, gangowi Krakowiaka? - pytał.
- Samo oskarżenie Zbigniewa Ziobry jako polityk nazwę hucpą, a jako prawnik nieporozumieniem - mówił Wojciechowski w TVN24. Podkreślił, że wniosek o uchylenie immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości jest obarczony wadami, a ściganie go przez prokuraturę nie ma żadnych podstaw. – Ziobro nie rozpowszechnił informacji ze śledztwa, nie działał też bez zezwolenia, bo sam mógł sobie wydać takie zezwolenie jako prokurator generalny - dodał Wojciechowski.
Przecież obiecał...
W środę Komisja Regulaminowa Sejmu pod nieobecność Ziobry pozytywnie zaopiniowała wniosek o uchylenie immunitetu posłowi PiS Zbigniewowi Ziobrze. W głosowaniu nie uczestniczyli posłowie PiS, którzy je zbojkotowali. Posiedzenie było wielokrotnie przerywane.
Były premier Leszek Miller (Polska Lewica) zauważył w TVN24: - Ziobro obiecał, że zrzeknie się immunitetu i gdyby tak zrobił, całej sprawy by nie było.
Poza tym, jak mówił Miller, Ziobro w środę powinien być w Sejmie. - Ktoś powinien zbadać czy się rano nie podpisał, a potem nie czmychnął do Krakowa - ironizował polityk lewicy.
Magnat Ziobro
- Jeśli jest tak, jak mówi poseł Wojciechowski, to Ziobro powinien mieć interes w bezszmerowym i szybkim rozwiązaniu sprawy przez komisję regulaminową - komentował związany z lewicą były poseł Tomasz Nałęcz.
- Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł, ale nie przy uchylaniu immunitetu posłowi - ripostował Wojciechowski.
Nałęcz mówił dalej: - Zbigniew Ziobro zachował się jak typowy magnat w sejmie I Rzeczpospolitej. Są reguły, które mają obowiązywać szaraczków. Poseł musi być w Sejmie w tym dniu, ale karmazyn ma prawo machnąć ręką i pojechać do Krakowa na... konferencję prasową - oburzał się.
Trzy maczugi PiS, w tym anarchia
Według prof. Nałęcza, PiS chce "okładać PO trzema maczugami": wetem prezydenta, współpracą z SLD i anarchizowaniem Sejmu. Jak mówił, to, co wydarzyło się w czasie obrad Komisji Regulaminowej było testem, czy społeczeństwo godzi się na taką anarchizację: - Na szczęście się na to nie godzi - dodał.