Piłkarze Francji po raz trzeci wystąpią w finale mistrzostw świata. Awans zapewnili sobie pokonując Belgię 1:0. W środę dowiedzą, się z kim zagrają o złoto.
W Petersburgu zwycięskiego gola strzelił w 51. minucie obrońca Samuel Umtiti. Po rzucie wolnym wyprzedził w pojedynku powietrznym Marouane Fellainiego i głową posłał piłkę do siatki.
Francuzi mają w dorobku tytuł mistrzów świata, zdobyty w 1998 roku na swoich boiskach. Kapitanem tamtej drużyny był Didier Deschamps, selekcjoner obecnej reprezentacji Les Bleus.
Osiem lat później w Niemczech dotarli do finału, w którym po rzutach karnych przegrali z Włochami.
W niedzielę na moskiewskich Łużnikach staną przed szansą na drugą koronę.
Pierwszy raz od dawna
Na tym największym stadionie mundialu zmierzą się w środę Chorwaci z Anglikami. Obie reprezentacje nie walczyły ze sobą od niemal dekady. W eliminacjach do mistrzostw świata w 2010 roku Anglicy nie dali żadnych szans Chorwatom, wygrywając na wyjeździe 4:1 i u siebie 5:1.
Anglicy nie grali w półfinale mistrzostw świata od 1990 roku, Chorwaci - od 1998.
Autor: twis / Źródło: PAP