Po tragedii w Gdańsku, oprócz śledztwa w sprawie morderstwa prezydenta Adamowicza, mnożą się pytania o zabezpieczenie imprezy, na której doszło do zbrodni. Dlaczego uzbrojony napastnik pojawił się na scenie? Skąd wziął identyfikator dla mediów? Dlaczego - przez kilkadziesiąt sekund po ataku - nie było żadnej reakcji ochroniarzy? Czy powinna być tam policja? I wreszcie - czy była to impreza masowa? Odpowiedzi na te kwestie szukali w programie Tak jest były oficer ABW Maciej Karczyński i były policjant Mariusz Sokołowski.