Premium

Rok 2022 w Kościele: destrukcji ciąg dalszy

Zdjęcie: Shutterstock

Jeśli ktoś miał nadzieję, że w życiu Kościoła rok 2022 przyniesie choćby niewielką zmianę na lepsze, to u jego końca musi być rozczarowany. Procesy rozkładu dotychczasowych form religii trwają w najlepsze, a destrukcja najważniejszych autorytetów religijnych nabrała tempa.

MAGAZYN NA KONIEC ROKU. ZOBACZ WSZYSTKIE ARTYKUŁY TEGO WYDANIA >>>

Jeśli rok ubiegły - jeszcze covidowy 2021 - zgodnie ze słowami kard. Jean-Claude'a Hollericha SJ przyspieszył procesy sekularyzacyjne o dziesięć lat, to obecny - wojenny 2022 - przyspieszył destrukcję autorytetu religijnego liderów światowego chrześcijaństwa. Tego, co stracił papież Franciszek, a także Watykan w oczach Polaków, Ukraińców, Brytyjczyków czy Amerykanów - nie da się szybko odrobić. A to, że wielkie instytucje religijne - jak Światowa Rada Kościołów - nie były w stanie jednoznacznie potępić ani nawet ocenić militarystycznego zaangażowania Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej i patriarchy Cyryla - rozszerza kryzys autorytetu religijnego na szersze pola.

I nie ma się co oszukiwać, że to, co zostało utracone, można łatwo odzyskać kilkoma gestami, pięknie brzmiącymi wypowiedziami. Nie da się - także dlatego, że proces rozpadu dotychczasowych autorytetów w ogóle nabiera tempa. Franciszek traci nie tylko z tego powodu, że jego postawa wobec wojny w Ukrainie nie jest zrozumiała w krajach Europy, lecz także dlatego, że kolejne wydarzenia dowodzą, iż reklamowana jako jego znak rozpoznawczy twarda linia w walce z nadużyciami seksualnymi w Kościele ogranicza się głównie do PR, a rzeczywistość w tej sprawie skrzeczy.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam