Skoro wał był naprawiany, to dlaczego jest w tym miejscu niższy niż w pozostałych? Dlaczego woda się przez niego leje? - pyta Andrzej, mieszkaniec wsi Krępna. Ale nikt nie potrafi mu odpowiedzieć. Stoimy więc i patrzymy bezradnie, jak wokół gospodarstwa z każdą godziną przybywa wody.
Na stacji benzynowej, gdzieś w okolicy podopolskich Krapkowic, dostrzegam dwa wozy straży pożarnej. Pytam, jak sytuacja.
- Jest przesiąk w miejscowości Krępna.
- I jest zagrożenie, że woda się wyleje?
- No niby tak. Monitorujemy sytuację. Są na miejscu nasze wozy.
- A ludzie tam mieszkają?
- Tak, są gospodarstwa, tuż obok rzeki. Między jednym wałem a drugim.
Dochodzi 11.
***
Ze wsi trzeba skręcić w stronę Odry. Po drodze mijam wóz strażacki. Panowie z OSP mają za zadanie nie wpuszczać nikogo w stronę zakładu produkcji materiałów budowlanych, który jest ewakuowany. Ale droga do zagrożonych gospodarstw odbija w prawo, pozwalają więc jechać.
Po lewej mijam maszyny rolnicze, jak gdyby nigdy nic zbierające buraki, zaraz za nimi drugi wał. I wypełnione po brzegi koryto Odry.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam