Część linek podtrzymujących baner KWW Teraz Wielkopolska zostało zerwanych i materiał w znacznej części opadł. - Jestem zaskoczona, dowiaduję się o tym od pana - mówiła po godz. 9 Anna Ciamciak, rzeczniczka komitetu prezydenta Poznania. Godzinę później przekazała nam, że jadąc do pracy przejeżdżała przez ul. Przepadek i widziała reklamę.
- Nie jest ona ani pomazana, ani pocięta. Mam nadzieję, że to po prostu działania agencji reklamowej, która zaczęła ją zdejmować - kończy Ciamciak.
"Dziś zostanie zdjęta"
Nasz dziennikarz widział jednak normalnie wiszący baner w środę wieczorem. Zdjęcie zrobiliśmy w czwartek rano. To oznacza, że linki zostały przecięte w nocy. Potwierdza to agencja reklamowa, która wieszała płachtę. - Dostaliśmy informację, że uległa ona ziszczeniu. Byliśmy na miejscu, na wizji lokalnej, stwierdziliśmy, że została ucięta nożem. Dziś w godzinach popołudniowych zostanie zdjęta – wyjaśnia Stanisław Wójcik z agencji reklamowej Wall Talks Outdoor Communication Group.
"To nie moja sprawka"
Do samodzielnego zdjęcia reklamy nawoływał Lechosław Lerczak, społecznik znany m.in. z zaangażowania w ochronę klinów zieleni. - Chciałem zerwać ten baner razem z Tomkiem Genowem, który ma już w tej kwestii doświadczenie. Niestety nie ma go w Poznaniu i w związku z tym pomysłu nie zrealizowałem. Chętnie bym się pod tym podpisał, ale to nie moja sprawka - mówi.
Tomasz Genow to student z Poznania, który na poczatku grudnia zeszłego roku został zatrzymany przez policję, podczas zrywania nielegalnych reklamy. Trafił wówczas na 13 godzin do aresztu i miał zostać ukarany grzywną w wysokości 300 zł. Sprawa trafiła ostatecznie do sądu. Ten udzielił 23-latkowi nagany. Od zatrzymania przez policję walczy z reklamami drogą administracyjną. Bierze m.in. udział w akcji Wilda na Glanc, która ma na celu oczyszczenie z nieestetycznych reklam ulic w tej dzielnicy Poznania.
Wisi od miesiąca
Gigantyczną reklamę z twarzami 16 kandydatów komitetu prezydenta Grobelnego, zajmującą całą ścianę budynku AZS rozwieszono w drugiej połowie października. 18 października napisało o niej Ulepsz Poznań. Ledwie dzień wcześniej pisaliśmy o tym, że stowarzyszenie zamierza piętnować wszystkie przypadki nielegalnego reklamowania się kandydatów.
"Nie trzeba było czekać długo. Wielki baner KWW Ryszarda Grobelnego Teraz Wielkopolska powieszony niezgodnie z prawem (informacja od Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego). Nie dziwi nas fakt, iż pan Prezydent przez 16 lat nie zrobił prawie nic, by walczyć z chaosem reklamowym w naszym mieście" - można było przeczytać na fanpage'u stowarzyszenia.
Reklama na cenzurowanym
Co ciekawe, walka z nielegalnymi reklamami to jeden z postulatów Teraz Wielkopolska. "Ograniczymy brzydkie i wszędobylskie reklamy oraz doprowadzimy do powstania regulacji zmierzających do poprawy jakości ładu wizualnego w Poznaniu" - możemy wyczytać w ich programie. Tymczasem nośnik reklamowy już w marcu znalazł się na mapie nielegalnych reklam przygotowaną przez Ulepsz Poznań w ramach akcji "Nie wieszam".
"Trzykrotnie zapraszaliśmy pana Grobelnego do objęcia patronatu nad naszą akcją, której celem jest walka z nielegalną reklamą wielkoformatową. Ani razu nie uzyskaliśmy odpowiedzi. W styczniu tego roku otrzymaliśmy wiadomość, iż ten nośnik został postawiony bez odpowiednich zgód Urzędu Miasta" - napisało Ulepsz Poznań.
Stowarzyszenie poprosiło Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o ponowną informację o stanie prawnym reklamy prezydenta.
"Od roku 2000 żaden podmiot nie dokonał zgłoszenia, ani nie uzyskał pozwolenia na wykonanie nośników reklamowych na tej nieruchomości, w tym na wykonanie stalowej konstrukcji nośnej usytuowanej przy fasadzie budynku hali sportowej AZS" - czytamy odpowiedź Pawła Łukaszewskiego, Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Poznaniu.
Reklamy od 1992 roku
Głos w sprawie zabrał także Akademicki Związek Sportowy, na którego budynku znajduje się baner.
"Umieszczanie reklamy na naszej hali sportowej rozpoczęło się 1992 roku po uprzednim przystąpieniu do plastyka miejskiego w Poznaniu zgodnie z obowiązującymi wtedy procedurami zgłaszania umieszczania reklamy. Pozyskiwanie pieniędzy z reklamy to dla nas ważne źródło. Odbieranie nam szansy pozyskiwania tych środków postawi nas w trudnej sytuacji finansowej i każe nam się zastanowić co robić w dalszej perspektywie dla sportu i promocji miasta Poznania" - napisał Roman Haber, dyrektor Organizacji Środowiskowej AZS.
Warto jednak zauważyć, że nośnik reklamy w tym czasie się zmienił - początkowo reklama malowana była na budynku, teraz wisi na specjalnej konstrukcji.
"Zażądaliśmy jej zdjęcia i zwrotu kosztów"
Jak tłumaczy Anna Ciamciak, rzecznik prasowa komitetu Teraz Wielkopolska, za wywieszenie reklamy na nielegalnym nośniku odpowiada agencja reklamowa, z którą podpisali umowę. - W momencie, gdy się dowiedzieliśmy się, że reklama jest nielegalna, zażądaliśmy jej zdjęcia i zwrotu kosztów - mówi.
Komitet miał zażądać jej zdjęcia na początku zeszłego tygodnia. - Fizycznie jej nie zawieszałam, więc nie będę jej zdejmować. Jedyne co teraz mogliśmy robić, to ponaglać agencję - wyjaśnia Ciamciak
Jaką formę miały ponaglenia? - To były telefoniczne ponaglenia - tłumaczy.
Reklama wisi przy ul. Przepadek:
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań