Na budynku AZS przy ul. Przepadek od kilku tygodni wisi olbrzymi baner reklamujący kandydatów listy Ryszarda Grobelnego. Według Powiatowego Nadzoru Budowlanego jest nielegalny. Mimo to nikt jej nie zdjął. Komitet obecnego prezydenta odcina się od tej reklamy, zrzucając winę na agencję. W nocy ze środy na czwartek ktoś ją zerwał.
Część linek podtrzymujących baner KWW Teraz Wielkopolska zostało zerwanych i materiał w znacznej części opadł. - Jestem zaskoczona, dowiaduję się o tym od pana - mówiła po godz. 9 Anna Ciamciak, rzeczniczka komitetu prezydenta Poznania. Godzinę później przekazała nam, że jadąc do pracy przejeżdżała przez ul. Przepadek i widziała reklamę.
- Nie jest ona ani pomazana, ani pocięta. Mam nadzieję, że to po prostu działania agencji reklamowej, która zaczęła ją zdejmować - kończy Ciamciak.
"Dziś zostanie zdjęta"
Nasz dziennikarz widział jednak normalnie wiszący baner w środę wieczorem. Zdjęcie zrobiliśmy w czwartek rano. To oznacza, że linki zostały przecięte w nocy. Potwierdza to agencja reklamowa, która wieszała płachtę. - Dostaliśmy informację, że uległa ona ziszczeniu. Byliśmy na miejscu, na wizji lokalnej, stwierdziliśmy, że została ucięta nożem. Dziś w godzinach popołudniowych zostanie zdjęta – wyjaśnia Stanisław Wójcik z agencji reklamowej Wall Talks Outdoor Communication Group.
"To nie moja sprawka"
Do samodzielnego zdjęcia reklamy nawoływał Lechosław Lerczak, społecznik znany m.in. z zaangażowania w ochronę klinów zieleni. - Chciałem zerwać ten baner razem z Tomkiem Genowem, który ma już w tej kwestii doświadczenie. Niestety nie ma go w Poznaniu i w związku z tym pomysłu nie zrealizowałem. Chętnie bym się pod tym podpisał, ale to nie moja sprawka - mówi.
Tomasz Genow to student z Poznania, który na poczatku grudnia zeszłego roku został zatrzymany przez policję, podczas zrywania nielegalnych reklamy. Trafił wówczas na 13 godzin do aresztu i miał zostać ukarany grzywną w wysokości 300 zł. Sprawa trafiła ostatecznie do sądu. Ten udzielił 23-latkowi nagany. Od zatrzymania przez policję walczy z reklamami drogą administracyjną. Bierze m.in. udział w akcji Wilda na Glanc, która ma na celu oczyszczenie z nieestetycznych reklam ulic w tej dzielnicy Poznania.
Wisi od miesiąca
Gigantyczną reklamę z twarzami 16 kandydatów komitetu prezydenta Grobelnego, zajmującą całą ścianę budynku AZS rozwieszono w drugiej połowie października. 18 października napisało o niej Ulepsz Poznań. Ledwie dzień wcześniej pisaliśmy o tym, że stowarzyszenie zamierza piętnować wszystkie przypadki nielegalnego reklamowania się kandydatów.
"Nie trzeba było czekać długo. Wielki baner KWW Ryszarda Grobelnego Teraz Wielkopolska powieszony niezgodnie z prawem (informacja od Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego). Nie dziwi nas fakt, iż pan Prezydent przez 16 lat nie zrobił prawie nic, by walczyć z chaosem reklamowym w naszym mieście" - można było przeczytać na fanpage'u stowarzyszenia.
Reklama na cenzurowanym
Co ciekawe, walka z nielegalnymi reklamami to jeden z postulatów Teraz Wielkopolska. "Ograniczymy brzydkie i wszędobylskie reklamy oraz doprowadzimy do powstania regulacji zmierzających do poprawy jakości ładu wizualnego w Poznaniu" - możemy wyczytać w ich programie. Tymczasem nośnik reklamowy już w marcu znalazł się na mapie nielegalnych reklam przygotowaną przez Ulepsz Poznań w ramach akcji "Nie wieszam".
"Trzykrotnie zapraszaliśmy pana Grobelnego do objęcia patronatu nad naszą akcją, której celem jest walka z nielegalną reklamą wielkoformatową. Ani razu nie uzyskaliśmy odpowiedzi. W styczniu tego roku otrzymaliśmy wiadomość, iż ten nośnik został postawiony bez odpowiednich zgód Urzędu Miasta" - napisało Ulepsz Poznań.
Stowarzyszenie poprosiło Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o ponowną informację o stanie prawnym reklamy prezydenta.
"Od roku 2000 żaden podmiot nie dokonał zgłoszenia, ani nie uzyskał pozwolenia na wykonanie nośników reklamowych na tej nieruchomości, w tym na wykonanie stalowej konstrukcji nośnej usytuowanej przy fasadzie budynku hali sportowej AZS" - czytamy odpowiedź Pawła Łukaszewskiego, Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Poznaniu.
Reklamy od 1992 roku
Głos w sprawie zabrał także Akademicki Związek Sportowy, na którego budynku znajduje się baner.
"Umieszczanie reklamy na naszej hali sportowej rozpoczęło się 1992 roku po uprzednim przystąpieniu do plastyka miejskiego w Poznaniu zgodnie z obowiązującymi wtedy procedurami zgłaszania umieszczania reklamy. Pozyskiwanie pieniędzy z reklamy to dla nas ważne źródło. Odbieranie nam szansy pozyskiwania tych środków postawi nas w trudnej sytuacji finansowej i każe nam się zastanowić co robić w dalszej perspektywie dla sportu i promocji miasta Poznania" - napisał Roman Haber, dyrektor Organizacji Środowiskowej AZS.
Warto jednak zauważyć, że nośnik reklamy w tym czasie się zmienił - początkowo reklama malowana była na budynku, teraz wisi na specjalnej konstrukcji.
"Zażądaliśmy jej zdjęcia i zwrotu kosztów"
Jak tłumaczy Anna Ciamciak, rzecznik prasowa komitetu Teraz Wielkopolska, za wywieszenie reklamy na nielegalnym nośniku odpowiada agencja reklamowa, z którą podpisali umowę. - W momencie, gdy się dowiedzieliśmy się, że reklama jest nielegalna, zażądaliśmy jej zdjęcia i zwrotu kosztów - mówi.
Komitet miał zażądać jej zdjęcia na początku zeszłego tygodnia. - Fizycznie jej nie zawieszałam, więc nie będę jej zdejmować. Jedyne co teraz mogliśmy robić, to ponaglać agencję - wyjaśnia Ciamciak
Jaką formę miały ponaglenia? - To były telefoniczne ponaglenia - tłumaczy.
Reklama wisi przy ul. Przepadek:
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań