Rośnie liczba ofiar wypadku polskiego autokaru pod Suboticą w Serbii. Zmarł trzeci z policjantów z radiowozu, w który wjechał autobus.
Do wypadku doszło w sobotę około godziny 15. Polski autokar zjechał na pas awaryjny i uderzył w radiowozy, które na nim stały.
- Żaden z polskich turystów nie wymagał hospitalizacji. W trakcie wykonywania czynności procesowych kierowca autokaru źle się poczuł. Obecnie przebywa w szpitalu, ponieważ jego stan psychofizyczny jest dość poważny. Zostanie przesłuchany w niedzielę - mówił w rozmowie z TVN24 Grzegorz Opaliński, kierownik wydziału konsularnego ambasady RP w Belgradzie.
Tragedia za tragedią
Radiowozy stały na pasie awaryjnym, ponieważ policjanci prowadzili czynności związane z innym wypadkiem drogowym, do którego doszło wcześniej. Zginął w nim słowacki kierowca.
Po najechaniu polskiego autokaru na radiowozy, droga z Novi Sadu do Horgos była zablokowana.
- Do tej pory nie wiemy, co było przyczyną wypadku, ale wszystko wskazuje na to, że polski kierowca zasnął za kierownicą. Został zatrzymany na 48 godzin, po czym zostanie on przekazany do sędziego śledczego - tłumaczył w rozmowie z blic.rs Milorad Veljovic, komendant policji w Suboticy.
Dwóch świadków złoży zeznania
Na pokładzie autokaru jadącego z bułgarskich Złotych Piasków do Polski, było w sumie 65 osób, klientów kilku biur podróży, między innymi z Poznania.
Jak poinformował nas w piątek o godz. 21.30 konsul, wszyscy pasażerowie przesiedli się już do zastępczych autokarów, przełożyli bagaże i oczekują na zakończenie przesłuchania dwojga z turystów, którzy widzieli całe zdarzenie. Dopiero wtedy będą mogli wyruszyć do kraju.
- Wszyscy turyści są otoczeni opieką konsularną aż do opuszczenia Serbii. Firma, do której należał autokar, zorganizowała także transport zastępczy w Polsce - zapewnił konsul.
Autor: fc/roody / Źródło: TVN 24 / Kontakt 24 / BLIC.rs / B92.net / RTS.rs / YUeco.rs
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24 | wilku01