Dwie strażniczki miejskie, które złapały nad Wartą ekshibicjonistę, nagrodził prezydenta Poznania. - Jestem z nich dumny - mówi Jacek Jaśkowiak. Uhonorowany został także mieszkaniec, który pomógł złapać mężczyznę.
Do zatrzymania doszło w niedzielę, 8 maja. Amanda Grużewska i Aleksandra Markowska patrolowały tereny wzdłuż Warty. W pobliżu mostu Królowej Jadwigi, kobieta zgłosiła im, że w zaroślach na skarpie przebywa nagi mężczyzna, który zaczepia dzieci. Kiedy poszły w jego stronę, zaczął uciekać.
Po długim, 20-minutowym pościgu, przeplatanym kilkoma utrudnieniami, w końcu udało się zatrzymać ekshibicjonistę. Przyczynił się do tego Michał Micewicz, przechodzień, który zagrodził mężczyźnie drogę ucieczki.
Dumny prezydent
Po tych wydarzeniach wiadomo było, że przełożeni strażniczek będą chcieli je nagrodzić za godną pochwały postawę. W poniedziałek w urzędzie miasta prezydent Jacek Jaśkowiak uhonorował je, a także dzielnego przechodnia.
- Jestem dumny ze straży miejskiej i bardzo się cieszę, że coraz więcej tego typu zachowań pokazuje ich ciężką pracę. Czasami niesłusznie patrzyliśmy na strażników przez pryzmat blokad na samochodach. Oni wykonują także gigantyczną pracę w obszarze bezpieczeństwa - mówił prezydent Poznania po wręczeniu nagród.
Obie strażniczki otrzymały nagrody pieniężne, natomiast mieszkaniec, który pomógł zatrzymać ekshibicjonistę, symboliczne podziękowania od prezydenta miasta i nagrody rzeczowe.
Usłyszał zarzuty
Mężczyzna złapany przez strażniczki usłyszał trzy zarzuty: zmuszenia funkcjonariusza do zaniechania czynności służbowych, posiadania nieznacznej ilości narkotyków, a także dopuszczenia się nieobyczajnego wybryku. Po policyjnych czynnościach został wypuszczony do domu. O jego przyszłości zadecyduje sąd.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań