Matka i córka - lokatorki mieszkania w Zielonej Górze, w którym w środę wybuchł gaz usłyszały zarzuty i zostały tymczasowo aresztowane. Grozi im nawet do 10 lat więzienia.
Sąd podjął decyzję o aresztowaniu matki i córki – lokatorek mieszkania w jednym z wieżowców w Zielonej Górze, w którym w środę wybuchł gaz. Obie kobiety usłyszały wcześniej zarzut sprowadzenia zdarzenia o znamionach pożaru oraz wybuchu materiałów łatwopalnych zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach.
Grozi im nawet do 10 lat więzienia.
- Prokurator wystąpił o areszt, gdyż w tym przypadku mamy do czynienia z wysokim zagrożeniem karą oraz uznał, że kobiety stwarzają zagrożenie dla porządku publicznego. Przedstawiony im zarzut dotyczy działania umyślnego, czyli celowego doprowadzenia do wybuchu, co wynika z przeprowadzonych oględzin i wstępnych opinii biegłego oraz innych ustaleń w tej sprawie – powiedział Zbigniew Fąfera, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
53-latka i 77-latka były poszukiwane przez policję. Zostały odnalezione w piątek po południu w lesie za ogródkami działkowymi w zielonogórskiej dzielnicy Jędrzychów. Koczowały w prowizorycznym szałasie. Na widok policjantów młodsza próbowała uciekać.
Eksplozja gazu w wieżowcu
Do eksplozji gazu w mieszkaniu na drugim piętrze 10-piętowego budynku przy ulicy Wyszyńskiego doszło w środę około godziny 21. Wybuch doprowadził do pożaru mieszkania i dużego zadymienia w całym budynku. Podczas eksplozji w mieszkaniu nikogo nie było. W akcji ratowniczo-gaśniczej brało udział 14 zastępów straży pożarnej. Na miejsce przyjechały również policja, pogotowie ratunkowe i gazowe. Wybuch był na tyle silny, że doprowadził do wyrwania fragmentów dwóch ścian zewnętrznych budynku. Z uwagi na konieczność przewietrzenia i sprawdzenia stabilności konstrukcji bloku przez nadzór budowlany został on w środę wieczorem wyłączony z użytkowania. Przez całą noc obiektu pilnowała straż miejska i policja, a mieszkańcy zostali ewakuowani.
Celowe wywołanie eksplozji? Na razie za wcześnie na tak daleko idące wnioski
W czwartek po południu większość mieszkańców wróciła do domów. Z użytkowania wyłączono cztery mieszkania oraz windy, które wymagają remontu. W lokalnych mediach krótko po wybuchu pojawiły się przypuszczenia, że wywołanie eksplozji mogło być celowe. Wtedy policja tej wersji nie potwierdzała. - Na razie jest za wcześnie na wyciąganie tak daleko idących wniosków. Trwają czynności procesowe, a kluczowe dla wyjaśnienia sprawy jest przesłuchanie obu poszukiwanych obecnie kobiet - mówiła wówczas Stanisławska.
Autor: aa,ads//rzw/ran / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24