Niepełnosprawnemu mężczyźnie ktoś ukradł akordeon. Kradzież od razu zgłosił na policję. Kiedy funkcjonariusze go przesłuchiwali, niespodziewanie wyjął z kieszeni kartkę, na której napisane były dane złodzieja. Dał mu ją przypadkowo spotkany mężczyzna.
Mężczyzna zgłosił się na komendę w Nowym Tomyślu (woj. wielkopolskie) 16 maja. Poinformował o kradzieży jego akordeonu wartego 600 złotych. Dla niego miał jednak dużą wartość sentymentalną.
Kiedy policjanci zaczęli wykonywać swoje czynności, zgłaszający wyjął z kieszeni kartkę, którą przekazał policjantom.
- Jak mówił, przypadkowy mężczyzna podszedł do niego i dał mu kartkę, na której napisane były dane personalne złodzieja. To był świadek kradzieży - mówi Przemysław Podleśny, oficer prasowy nowotomyskiej policji.
Karteczka strzałem w dziesiątkę
Policjanci pojechali sprawdzić tę informację. Kilka minut później zatrzymali 49-letniego mężczyznę spacerującego ulicami miasta.
- Policjanci ustalili, że sprawca znał pokrzywdzonego i dokładnie wiedział, że zabierany przedmiot należy do osoby niepełnosprawnej. Przyznał się do kradzieży i wskazał również miejsce ukrycia instrumentu - dodaje Podleśny.
Za kradzież grozi mu do 5 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w Nowym Tomyślu:
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock