Zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym przedstawiono 35-letniemu kierowcy autobusu, który 12 marca, w Dzierżanowie, miał nie ustąpić pierwszeństwa przejazdu pociągowi osobowemu. W wyniku zderzenia zginęła jedna osoba.
- Kierując autobusem marki Solbus, z czterema pasażerami na pokładzie, mężczyzna nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Na niestrzeżonym przejeździe kolejowym nie zastosował się do wynikających z oznaczenia przejazdu nakazów, w szczególności nie zatrzymał się przed przekroczeniem przejazdu i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu zbliżającemu się pociągowi osobowemu - mówi zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim, Janusz Walczak.
Jedna ofiara
W wyniku zderzenia wykoleił się jeden ze składów szynobusu. Łącznie w pociągu było 14 pasażerów.
- Przez co mężczyzna sprowadził katastrofę w ruchu lądowym, zagrażającą życiu i zdrowiu wielu osób, w następstwie której śmierć poniósł 15-letni pasażer autobusu - mówi Walczak.
W toku prowadzonego śledztwa dokonano oględzin miejsca zdarzenia, a także uczestniczących w nim pojazdów. Przesłuchano także w charakterze świadków osoby przewożone autobusem i pociągiem, oraz przeprowadzona została sekcja zwłok zmarłej osoby.
- Czynności wykonywane w ramach śledztwa są kontynuowane, w tym ustalany jest rodzaj uszkodzeń ciała doznanych przez inne uczestniczące w katastrofie osoby - mówi Walczak.
W związku z przedstawieniem zarzutów, prawo jazdy kierowcy autobusu zostało zatrzymane.
Czyn zarzucany podejrzanemu to nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, połączonej ze śmiercią człowieka, co zagrożone jest karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Autor: kk//ec / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań | Marek Radziszewski