Po tym, jak poznańscy policjanci bezprawnie zabrali i wykasowali dane z telefonu reportera telewizji TTV, policja może mieć problem wizerunkowy - uważa Krzysztof Skrzypiński (PO) radny z miejskiej Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego.
Reporter TTV, Artur Zakrzewski nagrał telefonem jak samochód policyjny wjeżdża w uliczkę pod prąd. Gdy podszedł porozmawiać o tym z policjantami i pokazać im film, ci zaczęli go przeszukiwać, po czym odebrali mu telefon i bezprawnie wykasowali wszystkie dane łącznie z "feralnym" filmem.
- Policja potrzebuje szacunku a nie takich incydentów, to nadszarpnie jej wizerunek - uważa Krzysztof Skrzypiński z Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego w Poznaniu. - Jest to naganne. Piłeczka jest teraz po stronie funkcjonariuszy. Policji jest potrzebny dobry wizerunek i poszanowanie przez obywateli. Od pewnych grup zawodowych wymaga się więcej, policja jest jedną z nich - dodaje.
Policjanci dalej patrolują
Po środowych wydarzeniach, policjanci, którzy bezprawnie wykasowali reporterowi dane z telefonu i legitymowali go, w dalszym ciągu normalnie patrolują ulice.
- Sprawa jest wyjaśniana ale policjantów nikt nie postawił przed obliczem prokuratora i nikt im nie postawił żadnych zarzutów, nie są oskarżeni więc oczywistą sprawą jest to, że nie zostali zawieszeni. W związku z tym wykonują swoją pracę. Wczoraj nieoficjalnie słyszałem, że rzeczywiście patrolowali miasto w podobnym składzie jak w środę, kiedy ich spotkałem - przyznaje Zakrzewski.
Niepokojące zjawisko
Zakrzewski zwraca też uwagę na niepokojące zjawisko.
- Niepokojące jest to, że bardzo wielu moich znajomych, a nawet obcy ludzie mówią mi: "Teraz musisz uważać, teraz musisz być bardziej w porządku niż inni". Ja osobiście nie wierzę w ewentualną zemstę ze strony policjantów, ale smutne jest to, że w ludzkich głowach istnieje taki podtekst. Skąd on się bierze?- pyta reporter TTV.
- Spora grupa ludzi postrzega dziś policję jako opresyjną służbę, która czyha na każdym rogu, żeby obywatela skasować i zanieść te pieniądze do budżetu państwa. Ten stan rzeczy policja powinna zmienić - dodaje.
Młyny mielą
Sprawa jest przez policję wyjaśniana, a efekty dochodzenia dopiero przed nami.
- W tej chwili trwa postępowanie dyscyplinarne, które zostało zarządzone w komendzie miejskiej policji w Poznaniu. Nie umiem odpowiedzieć na pytanie kiedy poznamy konsekwencje jakie funkcjonariusze poniosą. Wiem, że jeden z policjantów już dostał mandat i 5 punktów karnych. Młyny policyjne ciągle mielą tą sprawę, na efekty będziemy musieli poczekać- mówi Zakrzewski.
Oficjalnie na przeprowadzenie postępowania dyscyplinarnego policja ma miesiąc.
Wykręcili ręce, zabrali telefon
W środę 28 sierpnia, reporter telewizji TTV, Artur Zakrzewski nagrał telefonem sytuację, w której policyjny samochód jedzie w centrum miasta pod prąd. Kiedy podszedł do policjantów porozmawiać z nimi o tej sprawie, ci zatrzymali go, przeszukali i zabrali telefon. Następnie próbowali wykasować nagrany telefonem dowód. Reporter był szarpany, wykręcano mu ręce i przeszukiwano go jak przestępcę, z telefonu zniknęły też prywatne dane.
Zobacz reportaż Artura Zakrzewskiego w telewizji TTV :
Autor: kk//ec / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań