- Wypełniliśmy wolę zmarłego. Sekcja została przeprowadzona z poszanowaniem zmarłego - mówi tvn24.pl szefowa świdnickiego szpitala. To w tej placówce przeprowadzono autopsję ks. prałata Sylwestra Zawadzkiego, którego serce pochowane zostało, zamiast na cmentarzu, w krypcie u stóp figury Chrystusa w Świebodzinie. Sanepid nie ma wątpliwości: to niezgodne z prawem. Okoliczności pochówku duchownego badają policja i prokuratura.
Ks. Zawadzki zmarł w niepublicznym Nowym Szpitalu w Świebodzinie przy ulicy Młyńskiej.
- Leżał na oddziale wewnętrznym naszego szpitala, po czym przeniesiono go na intensywną terapię, gdzie zmarł. Zwłoki zostały przekazane do prosektorium przy szpitalu w Świebodzinie, gdzie odbyła się ich sekcja - mówi dyrektorka placówki, Wiesława Cieplicka.
Tam lekarze mieli, zgodnie z jego wolą, oddzielić serce księdza od reszty narządów, aby móc je później pochować przy pomniku Chrystusa Króla Wszechświata, którego pomysłodawcą był ks. Zawadzki.
Sanepid: przepisy tego nie przewidują
Problem w tym, że jak mówi Arleta Miśkiewicz, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Świebodzinie, przepisy w ogóle nie przewidują wydobycia organu w takim właśnie celu.
- Rozporządzenie o postępowaniu ze zwłokami nie przewiduje takich sytuacji. Można oddzielić organ w celach naukowych za ówczesną zgodą zmarłego, przy amputacji lub do przeszczepu. Innych sytuacji przepisy nie przewidują - wyraźnie zaznacza Miskiewicz.
Tej wypowiedzi dyrektorka szpitala nie chciała komentować.
- Ja nie będę się odnosić do tej wypowiedzi. Powiedziałam już wszystko, niczego więcej nie jestem w stanie dopowiedzieć - ucina Cieplicka.
Zbezcześcili zwłoki?
Czy nie doszło do znieważenia, bądź zbezczeszczenia zwłok, zbada prokuratura. Za to przestępstwo grozi grzywna, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do lat 2.
- Będziemy się zwracać do szpitala o całą dokumentację. Ustalimy, kiedy i kto robił sekcję oraz jak doszło do tego, że odłączono serce od reszty ciała - mówiła wcześniej tvn24.pl Ewa Grześkowiak z Prokuratury Rejonowej w Świebodzinie.
Dyrektorka szpitala zapewnia jednak, że sekcja została wykonana prawidłowo.
- Wydobywając serce wypełniliśmy wolę rodziny zmarłego, wyrażoną również w testamencie przez samego zmarłego. Sekcja odbyła się z poszanowaniem godności osoby zmarłej i zasad obowiązujących w takich przypadkach - zapewnia Cieplicka.
Policja sprawdza ponadto okoliczności pochowania serca pod pomnikiem. Postarają się ustalić m.in., czy ktoś, a jeśli tak, to kto, wydał zgodę na pogrzeb organu w tym miejscu.
Autor: kk/i / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań | Tomasz Pluciński