Nawet trzy lata więzienia grożą mieszkance Wschowy (woj. lubuskie). Kobieta zapomniała o wodzie, którą gotowała na gazie. Okazało się, że 33-latka miała prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Odpowie ze narażenie na niebezpieczeństwo lokatorów.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w miniony czwartek we Wschowie (woj. lubuskie). Policja i inne służby otrzymały tego dnia rano zgłoszenie o silnej woni gazu wyczuwalnej z jednego z mieszkań w budynku wielorodzinnym. - Reakcja lokatorów, właściciela budynku pociągnęły za sobą działania odpowiednich służb. Pogotowie gazowe odcięło dostęp do gazu w całym budynku, natomiast wschowscy policjanci w mieszkaniu zatrzymali 33-latkę, która był pijana, miała prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie – powiedział nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Dodał, że podczas rozmowy z policjantami wyjaśniła, że chciała jedynie zaparzyć herbatę i zapomniała o wstawionej na gaz wodzie. Teraz grozi jej zarzut z art. 160 Kodeksu karnego (mówi o narażeniu człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu), zagrożony karą do trzech lat pozbawienia wolności. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa we Wschowie.
Zapomniał o garnku
W woj. lubuskim to kolejny przypadek lekceważenia zagrożenia, jakim może stać się używanie gazu bez odpowiedniego nadzoru. Również w ubiegłym tygodniu, w Krośnie Odrzańskim mieszkaniec jednego z bloków zapomniał o garnku na włączonej kuchence i wyszedł z domu. Dym zauważyli sąsiedzi, a zaalarmowani policjanci weszli do mieszkania przez okno i zakręcili kurek z ulatniającym się już gazem. - Apelujemy o rozwagę i zdrowy rozsądek. Wszyscy wiemy, że z gazem nie ma żartów, a konsekwencje jego wybuchu w budynkach mieszkalnych mogą być tragiczne - zaznaczył Maludy.
Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja