Jak dotrzeć do pracy, kiedy woda zalała drogę? Pan Waldemar przetransportowuje swoją żonę łódką do pobliskiej miejscowości. Półtora kilometra, dwa razy dziennie, pięć dni w tygodniu. - Jesteśmy zalani kompletnie - mówi Waldemar Burzyński z Lipiej Góry (Wielkopolska).
Wkładają kalosze, zabierają dwie małe poduszki i są gotowi do drogi. - Siadam sobie na łódeczce, mąż zasiada z drugiej strony. Mamy dwa wiosła. Mąż wiosłuje, ja nieraz mu pomagam, bo czasem trzeba połamać lód, jak jest mróz - tłumaczy pani Ewa Burzyńska.
W ten niestandardowy sposób radzi sobie małżeństwo z Lipiej Góry (województwo wielkopolskie). Kiedy intensywnie pada, pobliska rzeka Noteć wylewa, a woda rozchodzi się po okolicznych polach. Gospodarstwo państwa Burzyńskich odcina ich od pobliskich miejscowości.
"Takiej powodzi długo nie było"
Pani Ewa i Pan Waldemar płyną tak codziennie przez około pół godziny, półtora kilometra, aż do najbliższej drogi. Stamtąd pani Ewa jedzie autem do biblioteki gminnej w Szamocinie, gdzie pracuje.
W tym roku poziom wody przy ich domu jest o metr wyższy od poziomu, który pozwoliłby pokonać trasę do pobliskich miejscowości autem, czy rowerem.
- Takiej powodzi długo już nie było - przyznaje pani Ewa. - Jesteśmy zalani kompletnie - potwierdza jej mąż. - Kiedyś zaliczyłam taką powódź, że łódka stała przy schodach, teraz się ciesze, że mogę przejść podwórze - mówi.
Jak mówią, na razie nie widzą możliwości przerzucenia się na transport autem. Prognozy przewidują opady, a żeby wyschły grunty naokoło ich domu, deszcze musiałyby całkowicie ustać.
Problem z regulacją rzeki
Burmistrz gminy Szamocin, Eugeniusz Kucner, przyznaje, że wie o problemie, ale gmina niewiele może zrobić. - To lokalny Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej Wód Polskich odpowiada za ten odcinek Noteci. Powinni zadbać o spławność rzeki. Pisaliśmy do nich w tej sprawie - mówi.
Jak tłumaczy, pod wodą znajduje się droga gruntowa, ktorą woda regularnie niszczy. Gmina planuje wystąpić do Zarządu Gospodarki Wodnej o odszkodowanie.
Próbujemy skontaktować się z Zarządem Gospodarki Wodnej.
Lipia Góra znajduje się około 50 kilometrów na wschód od Piły:
Autor: ww / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24