Mężczyzna poszukiwany przez sąd w celu odbycia kary więzienia wpadł, gdy w barze w Wieleniu Zaobrzańskim (województwo wielkopolskie) przesadził z alkoholem. Do nietrzeźwego klienta wezwano patrol policji. 43-latka nie udało się wylegitymować, ale w chwili szczerości zdradził, jak się nazywa. Policjanci sprawdzili jego dane w systemie i wszystko się wydało.
Policjanci z Wolsztyna zostali w niedzielę wezwani do jednego z barów w Wieleniu Zaobrzańskim (woj. wielkopolskie). Według zgłoszenia, jakie do nich wpłynęło, pewien mężczyzna usiadł przy stoliku w lokalu, a chwilę później nie było już z nim żadnego kontaktu. - Bardzo szybko okazało się, że głównym powodem zachowania niedającego oznak życia mężczyzny był spożyty przez niego alkohol. Policjant doprowadził mężczyznę do radiowozu i podjął próbę wylegitymowania. Okazało się to niemożliwe nie tylko ze względu na stan mężczyzny, ale również dlatego, że nie miał przy sobie żadnych dokumentów – poinformował aspirant sztabowy Wojciech Adamczyk, rzecznik wolsztyńskiej policji.
43-latek unikał więzienia
Mężczyzna został poddany badaniu alkomatem, które wykazało, że w wydychanym powietrzu ma 3,23 promila alkoholu.
W końcu mężczyzna podał swoje dane. Kiedy policjanci sprawdzili je w systemie, okazało się, że to 43-letni mieszkaniec Lubina, poszukiwany od 2019 roku przez sąd. Mężczyzna ma do odbycia karę pozbawienia wolności. Prosto z baru trafił do aresztu w Wolsztynie, a stamtąd zostanie przetransportowany do miejsca, w którym odbędzie zaległą karę.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock