W Zbęchach (woj. wielkopolskie) od 39 lat organizowane są wianki. Dwudniowy festyn rozrósł się do takich rozmiarów, że potrzebna była zgoda na organizację imprezy masowej. Sołtys jej nie miał, bo - jak twierdzi - nie miał pojęcia, że jest konieczna. Gdy mu to uświadomiono, było już za późno na formalności. Wianki się odbyły, a sołtysowi grozi teraz nawet 8 lat więzienia.
Wianki to ogromny sukces sołtysa Zbigniewa Zielińskiego. Do Zbęch, małej wsi w powiecie kościańskim zjeżdżają ludzie z kilku okolicznych powiatów, a nawet z Poznania. Z roku na rok bawiących się jest coraz więcej. Zbęchy zyskały miano jednej z najbardziej imprezowych wsi w Wielkopolsce. Ten sukces sprowadził kłopoty na sołtysa.
Zaczęło się od problemów z karetką
Na wiankach, zdaniem policji, już co najmniej od dwóch lat bawi się grubo ponad tysiąc osób. Stały się więc formalnie imprezą masową.
- Policjanci, którzy zabezpieczali imprezę podawali, że w 2013 r. było nawet kilka tysięcy uczestników. Potrzebna była pomoc medyczna. Karetka nie mogła dojechać na miejsce, bo droga była zablokowana. Rozbite szkło przebiło też oponę w karetce. Musieliśmy wtedy inaczej spojrzeć na to, co tam się dzieje - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Sołtys wynajmował już wtedy na imprezę ochronę, która obok policji zabezpieczała wianki. W kolejnym roku podczas imprezy cały czas stała karetka.
W zeszłym roku policja zażądała od sołtysa zgody na organizację imprezy masowej. - Nigdy nie było mowy, że może to może być aż takie wydarzenie. Dopiero w zeszłym roku na 2 tygodnie przed imprezą przyjechał do mnie policjant z pismem. Tłumaczył, że wianki to impreza masowa i trzeba mieć na nią zgodę - wyjaśnia sołtys Zbigniew Zieliński.
Na spełnienie formalności nie było już szans - imprezę masową należy zgłosić co najmniej 30 dni wcześniej.
- Rozmowy z sołtysem w tej sprawie przeprowadziliśmy dużo wcześniej zanim otrzymał od nas pismo - przekonuje Borowiak. - Zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych, konieczne jest otrzymanie zgody na organizację imprezy, gdy liczba uczestników przekracza 1000. Te wymogi muszą być spełnione, a my musimy stać na straży przestrzegania prawa - dodaje.
"Inne imprezy nie są masowe"
Sołtys nie zgadza się z samym faktem, że wianki to impreza masowa.
- Burmistrz, jako mój zwierzchnik, stwierdził, że jest to impreza plenerowa, bo przecież odbywa się na powietrzu i nikt nie może przewidzieć ile przyjedzie ludzi, ani jaka będzie pogoda. Na przykład 2 lata temu padało i impreza była w wiejskiej sali. Ponadto żadne imprezy organizowane na świeżym powietrzu przez gminę czy powiat nie były zgłaszane jako imprezy masowe, nawet wianki gminy Dolsk. Dlaczego zatem impreza organizowana przez jedną z najmniejszych wsi w powiecie uznawana jest za masową - pyta Zieliński.
Sołtys dodaje także, że na imprezie bawili się inni samorządowcy, a władze gminy dofinansowywały koncerty. Nikt wcześniej nie zgłaszał zastrzeżeń co do organizacji imprezy.
Sąd zajmie się sołtysem
Sprawą wianków ze Zbęch zajęła się jednak prokuratura.
- Ustawa jednoznacznie wskazuje, które imprezy mają charakter masowy. Decyduje o tym miejsce, w którym się odbywa oraz liczba osób, które w niej uczestniczą. Sam sołtys przyznał, że spodziewał się na imprezie prawie 2 tysięcy osób. Policjanci, którzy byli na miejscu potwierdzili że taka liczba osób uczestniczyła w wydarzeniu - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
11 marca w Kościanie rozpoczął się proces w tej sprawie.
Zdaniem poznańskiego adwokata Mariusza Paplaczyka, wina sołtysa jest niepodważalna: - Niestety, nieznajomość prawa szkodzi. Ustawa jest w tej kwestii bezwzględna, także jeśli chodzi o sankcje.
Sołtysowi grozi grzywna, a nawet 8 lat więzienia. Sprawa jest jednak dość szczególna.
- Sołtys mógł mieć przeświadczenie, że impreza jest dobrze zorganizowana, skoro bawili się na niej przedstawiciele władz gminy. Błędne przeświadczenie, jako linia obrony, może sprawić, że sąd spojrzy na sprawę przychylniej dla sołtysa - przekonuje poznański adwokat.
Kolejna rozprawa w kościańskim sądzie zaplanowana jest na 25 maja.
- Sama impreza jest godna pochwały, a taki sołtys to dla wsi skarb - podkreśla Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. - Musi jednak przestrzegać przepisów.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24, YouTube, Henryk Borawski (Wikipedia CC-BY-SA 3.0)