Przed kilkoma laty Ursusem przemierzyli Amerykę Południową. Teraz poznaniacy stawiają sobie jeszcze ambitniejszy cel - podróż dookoła świata. Niezwykła wyprawa traktorem rozpocznie się w listopadzie i potrwa aż dwa lata. Zobacz materiał Faktów Online.
Ursus C-328 to legenda PRL-u. Jego popularność była tak duża, że poczciwy traktor zyskał tytuł króla PGR. Dziś rolnicy korzystają już z nowocześniejszych maszyn. O blisko 50-letnim traktorze nie daje jednak zapomnieć grupa zapaleńców z Poznania. Po tym jak w błocie, pyle i przez dżunglę przejechali ponad 20 tys. km po bezdrożach Ameryki Południowej, teraz chcą objechać dookoła kulę ziemską. Podróż rozpocznie się w listopadzie. Przez ten czas Ursus przemierzy między innymi wyżyny Iranu i pampasy w Ameryce Południowej.
60 km w 4 godziny
Nietypowi globtroterzy nie zrażają się brakiem komfortu. - Powiedzmy sobie otwarcie: on absolutnie się nie nadaje do dalekich podróży. Niemniej daje tę satysfakcję, że możemy wjechać w miejsca, gdzie nie wjedzie najnowszy sprzęt - mówi Marcin Obałek, uczestnik wyprawy traktorem dookoła świata.
Wszyscy wierzą w powodzenie wyprawy i z optymizmem podchodzą do 24-miesięcznej przygody. Na szybkie przemierzenie globu nie mają jednak co liczyć. Pojazd raczej się wlecze, niż pędzi - jego prędkość maksymalna to 29,4 km/h. Szybciej porusza się tylko z górki. Podczas poprzedniej wyprawy po Ameryce Południowej dziennie ciągnik pokonywał średnio 150 km.
- Jedzie się 60 km przez 4 godziny. Nie ma gorszego środka transportu - podsumowuje Radosław Jana, jeden z uczestników wyprawy traktorem dookoła świata.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań / Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN