W poznańskim zoo na świat przyszła samica tapira. Na imię ma Bulwa. Na wybieg wyjdzie najwcześniej za trzy tygodnie. - Jak prawie wszystkie nasze zwierzęta, urodziła się w czasie ogromnej burzy – mówi Małgorzata Chodyła, rzecznik prasowy ogrodu.
W Nowym Zoo mieszka cała rodzina tapirów – mama Madzia, tata Gwizdek i ich córki: Bella i Antosia. Najmłodsza przyszła na świat dwa tygodnie temu, otrzymała imię Bulwa.
Pracownicy zoo zdążyli zagonić Madzię do stajenki. Nie było to łatwe, bo zwierzęta bardzo lubią przebywać na dworze w czasie burzy. - Madzia w stajence znalazła się w ostatniej chwili, okazało się, że już rodzi – mówi rzeczniczka zoo.
Maluch na "porodówce"
Mała samica tapira na razie przebywa z mamą na "porodówce". To odseparowane miejsce, gdzie oprócz schronienia znajduje się niewielki wybieg. Póki co Bulwa podąża krok w krok za mamą. – Tapiry uroczo gwiżdżą, więc kiedy Madzia wychodzi przed stajenkę, woła w ten sposób Bulwę, a ta grzecznie chodzi za mamusią – dodaje Chodyła. Na duży wybieg wyjdzie za trzy tygodnie.
Co ciekawe, cała rodzina mieszka razem - zazwyczaj samce tapirów są separowane od reszty zwierząt. Gwizdek, jak mówi rzeczniczka zoo, bardzo kocha swoją rodzinę i nie musi być od niej izolowany. W ramach wymiany między ogrodami zoologicznymi małe tapirki z Poznania podróżują po całym świecie. I tak na przykład Pocahontas, najstarsza siostra Bulwy, przeprowadziła się ostatnio do Londynu.
Miłośnicy pieszczot i drapania
Tapiry są bardzo wdzięcznymi i uroczymi zwierzętami. - To znakomita rodzina. Uwielbiają pieszczoty i drapanie. Kładą się jak pieski na boczku i każą się drapać, a same ucinają sobie w tym czasie drzemkę – mówi Chodyła.
Zwierzęta wolny czas spędzają przede wszystkim na jedzeniu warzyw i owoców, ich przysmakiem są buraki i marchewki. Tapiry znakomicie nurkują. Na wybiegu znajduje się staw, dlatego często pływają. – Najważniejszą częścią dnia jest jednak dla nich czochranie i drapanie – podsumowuje rzeczniczka.
Autor: pp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Zoo Poznań