Policjanci z Sulęcina (woj. lubuskie) próbowali zatrzymać do kontroli auto na niemieckich numerach rejestracyjnych. Kierowca ich zignorował i zaczął uciekać. Na nagraniu z monitoringu widać, jak samochód z impetem przebija barierki na nieczynnym moście w Świerkocinie, a potem wpada do rzeki.
Zwykła kontrola drogowa zamieniła się w pościg jak z filmu akcji. Tak było w Krzeszycach (woj. lubuskie), gdzie na ul. Słonecznej policjanci próbowali skontrolować kierowcę jadącego mazdą na niemieckich numerach rejestracyjnych. Funkcjonariusze podejrzewali, że auto mogło zostać skradzione.
OGLĄDAJ TVN24 W TVN24 NA ŻYWO>>>
Do kontroli ostatecznie nie doszło, bo mężczyzna, który siedział za kierownicą, nie zareagował ani na sygnały świetlne, ani dźwiękowe. Policjanci ruszyli za nim. - Wszystko trwało może kilka minut. W pewnym momencie 30-latek wjechał na wyłączony z ruchu most w Świerkocinie. Nie udało mu się zapanować nad autem, z impetem przebił bariery i wpadł do rzeki – opowiada st. sierż. Klaudia Biernacka, rzeczniczka sulęcińskiej policji.
Samochód zatonął, ale kierowcy udało się wydostać z pojazdu i dopłynąć do brzegu, jednak wciąż nie zamierzał się poddać. – Kontynuował ucieczkę pieszo, ale policjanci ruszyli za nim. Chwilę później 30-latek został zatrzymany, a następnie osadzony w policyjnej celi – relacjonuje rzeczniczka.
Jak podaje policja, mężczyzna nie odniósł obrażeń. Potwierdziły się też podejrzenia funkcjonariuszy. 30-latek usłyszał już zarzut paserstwa. Odpowie też za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. - Zgodnie z Kodeksem karnym grozi mu nawet do pięciu lat pozbawienia wolności – dodaje Biernacka.
Autorka/Autor: aa
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja