Miał plan, ale coś poszło nie tak. 29-latek w środku nocy próbował się włamać do firmy w Strzelcach Krajeńskich. Najpierw chciał sforsować drzwi wózkiem widłowym. Nie udało się. Potem w ruch poszedł młot.
W nocy z piątku na sobotę ktoś włamał się do jednej z firm w Strzelcach Krajeńskich (woj. lubuskie).
Drzwi do biura były zamknięte, ale złodziej miał pomysł jak je otworzyć. A właściwie to wziąć szturmem.
- Jego chytry plan miał polegać na doczepieniu do zamkniętych drzwi liny i przymocowaniu jej do wózka widłowego stojącego nieopodal. Kiedy plan się nie powiódł, do sforsowania drzwi 29-latek użył młota - informuje mł. asp. Tomasz Bartos ze strzeleckiej policji.
W środku znalazł dokumenty i portfel, a w nim ponad 2 tys. zł.
Nawet 10 lat więzienia
29-latek długo nie nacieszył się swoim łupem. W sobotę rano o kradzieży poinformowano policję. Kilka godzin później do podejrzanego zapukali już policjanci. W jego mieszkaniu znaleziono wszystkie łupy.
- Mężczyzna w chwili zatrzymania był nietrzeźwy, został przewieziony do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Za to przestępstwo grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności - dodaje Bartos.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Strzelce Krajeńskie