Robotnik uwięziony w trzymetrowym rowie. Przysypała go ziemia

Tuż po godz. 11 strażacy z Ostrowa Wielkopolskiego otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że w wykopie ziemia zasypała jednego z robotników, który pracował przy budowie kanalizacji.

Mężczyzna tkwił w rowie o głębokości trzech metrów. Był przysypany od pasa w dół. Nie mógł się sam uwolnić.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna pracował w wykopie. W pewnej chwili z jego bocznej części zaczął się sypać piasek i polała się woda, przez co mężczyzna został uwięziony - informuje nadkom. Krzysztof Kula z ostrowskiej policji.

W akcji ratunkowej wzięło udział ponad dziesięć zastępów straży pożarnej. Mimo to łatwo nie było. Przede wszystkim trzeba było odkopać mężczyznę.

- Skupiliśmy się na tym, żeby odkopać tego mężczyznę. Użyliśmy dostępnych środków i sił. Trudno było wydobyć tę osobę na zewnątrz. Utrudnieniem była też mała przestrzeń. Do tego, co chwilę odrywał się grunt - tłumaczy Jacek Wiśniewski, komendant straży pożarnej w Ostrowie Wielkopolskim.

Ratownicy zmieniali się przy wykopie co dziesięć minut. Sytuację udało się opanować dopiero po 30 minutach.

- Najgorsze było to, że nogi mocno przyssały się do ziemi. Nogę prawą udało nam się dość szybko uwolnić. Na drugą potrzebowaliśmy więcej czasu. Cały czas rozmawialiśmy z tym mężczyzną - dodaje Wiśniewski.

Strażakom udało się wyciągnąć przysypanego mężczyznę. Gdy przekazywali go załodze karetki był przytomny.

Poszkodowany to prawdopodobnie obywatel Ukrainy, choć tych informacji na razie nie potwierdza policja. - Na razie, najważniejsza była akcja ratunkowa. Teraz będziemy szczegółowo wyjaśniać okoliczności zdarzenia - dodaje Kula.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Poznań