Dwie nastolatki ze Słubic zadzwoniły we wtorek wieczorem pod numer alarmowy i poprosiły o pomoc. 12-latka i 13-latka wybrały się na spacer do lasu położonego w pobliżu Odry. Z czasem znacznie się oddaliły i nie potrafiły już samodzielnie wrócić. - Policjanci nawiązali kontakt telefoniczny z dziewczynkami, z którymi na bieżąco ustalono i korygowano ich położenie, po chwili jednak telefon dzieci rozładował się. W pełnym zmroku policjanci idąc w głąb lasu, nawoływali dziewczynki, wysyłali również sygnały świetlne latarkami, dając w ten sposób znać o swoim położeniu – poinformował podinspektor Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO>>>
Szli przez las przez godzinę
Teren, na którym zabłądziły nastolatki, był dość trudny, bo dookoła znajdowały się rozlewiska Odry. W związku z tym policjanci nie mogli korzystać z dostępnych ścieżek, musieli szukać takich, którymi dałoby się bezpiecznie przejść.
- Idąc niespełna godzinę wskazanymi przez dziewczynki śladami, poprzez teren rozlewisk znajdujący się za wałami przeciwpowodziowymi rzeki, między zaroślami i powalonymi drzewami policjanci dotarli do miejsca, w którym znajdowały się nieletnie. Dziewczynki były zmarznięte i przestraszone sytuacją, nie miały świadomości szybko nadchodzącego zmroku – dodaje Maludy.
Nastolatki całe i zdrowe przekazano w ręce rodziców.
Autorka/Autor: aa/gp
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja